Można uniknąć przykrych doświadczeń przy podziale majątku po rozwodzie i zadbać o to już wcześniej. Jak wskazuje adwokat Przemysław Guziejko wbrew pozorom rozdzielność majątkowa nie jest ani trudna, ani droga do przeprowadzenia. Można to zrobić zawierając umowę pomiędzy małżonkami, albo ustanowić rozdzielność majątkową przy pomocy sądu. Jedną z najważniejszych różnic pomiędzy umownym, a sądowym podziałem majątku, są koszty z nim związane. W sądzie po prostu jest drożej.
[wp_ad_camp_1]
W przypadku rozwodu, bądź separacji małżonkowie dzielą się majątkiem wspólnym po połowie. Jednak przed ślubem można zastrzec, że będzie inaczej. Małżonkowie sami mogą ustalić podział udziałów majątku wspólnego i proporcje mogą być dowolne (np. 60% udziałów dla męża i 40% udziałów dla żony lub 70% udziałów dla żony i 30% udziałów dla męża).
Przy sądownym określeniu rozdzielności majątkowej proporcje określa sąd, który bada stopień przyczynienia się do powstania majątku. Bierze jednak pod uwagę także inne czynniki: nakład osobistej pracy przy wychowywaniu dzieci czy we wspólnym gospodarstwie domowym. Zatem mąż/żona, który/a zajmuje się domem wcale nie stoi na straconej pozycji, jeśli udowodni, że poświęcił/a czas na prowadzenie gospodarstwa domowego, bądź wychowanie dzieci.
Warto jednak zaznaczyć, że istnieje zasadnicza różnica w zwrocie „rozdzielność majątkowa” – o którą można zadbać zarówno przed ślubem, jak i w trakcie jego trwania – a podziałem majątku wspólnego, którego dokonać można wyłącznie po ustaniu wspólności małżeńskiej majątkowej. Stosownie bowiem do art. 35 Kodeksu rodzinnego w czasie trwania wspólności ustawowej żaden z małżonków nie może żądać podziału majątku wspólnego. Nie może również rozporządzać ani zobowiązywać się do rozporządzania udziałem, który w razie ustania wspólności przypadnie mu w majątku wspólnym lub w poszczególnych przedmiotach należących do tego majątku.
Zdecydowanie warto bardzo szczegółowo ustalić rozdzielność majątkową, gdyż wedle obowiązującego prawa, do wspólności majątkowej wliczane są wszystkie przedmioty majątkowe nabyte w czasie małżeństwa: nawet meble, sprzęt RTV, AGD czy komputer. W przypadku rozwodu w formie polubownej u notariusza można jednak w jednym akcie spisać zarówno umowę o rozdzielności majątkowej, jak i podział majątku wspólnego. Należy w nim wskazać wszystkie przedmioty wchodzące w skład tego majątku, określić ich wartość, a w umowie ewentualnie zawrzeć zapis precyzujący jaka część majątku zostanie przekazana jednej ze stron za spłatą na rzecz drugiej strony. Polecamy również zawrzeć klauzulę, że spłata na rzecz jednej ze stron wyczerpuje wszystkie roszczenia związane z podziałem majątku wspólnego. Jeżeli dokonacie podziału majątku wspólnego przed orzeczeniem rozwodu, to sąd nie będzie zajmował się tą kwestią.
Niestety, u nas intercyza lub nawet podział majątku przed ślubem traktowane są jak brak zaufania, wręcz cios w serce. Racja, że daleko w tym od romantyzmu, ale skoro ślub jest swego rodzaju umową, to podział majątku powinien być jej logiczną częścią. W innych krajach traktowane to jest jak spisanie testamentu, a u nas temat tabu – szkoda…
Bo jest brakiem zaufania! Od początku zakładasz, że się nie uda? To lepiej się nie żeń, bo od razu wiadomo, że przy pierwszej lepszej okazji okaże się, że „NIE WYSZŁO” i zamiast spróbować pogodzić się i naprawić, to każdy w swoją stronę, a dzieci niech sobie radzą…
Spokojnie, spokojnie… Jaki brak zaufania? My z żoną akurat byliśmy w tej komfortowej sytuacji, że oboje mieliśmy majątek. Usiedliśmy kiedyś ze znajomym prawnikiem, pogadaliśmy o rozwodach, separacji, wspólności majątkowej i td. i szybko zdecydowaliśmy że JAKBY CO to lepiej mieć to za sobą. I po 20 latach – mimo wielkiej miłości, dzieci i planów – z różnych przyczyn okazało się, że to był strzał w 10. Szybko i bezboleśnie, bez mediacji rozwodowej, sądu, prawników i rozwodu z fleszami. Dwa pisma podpisane przez notariusza i po wszystkim. Można podejść do tego jak dorośli ludzie od początku do końca.
Spokojny – a po co właściwie Ci był ślub? Można się było przecież obyć bez tego całego zamieszania- nieprawdaż?
hahaha kolejna frustratka, która tylko liczy na łatwy zarobek