Sprawy rozwodowe są jednymi z najczęściej toczących się przed sądami postępowań. Niektóre z nich przebiegają szybko i małżonkowie rozstają się w zgodzie, jednak znacznie częściej zakończenie małżeństwa jest bardzo trudne, gdyż mąż lub żona nie chce się zgodzić na rozwód. Jakie są tego skutki?
Warto zaznaczyć, że gdy jeden z małżonków nie zgadza się na rozwód, nie oznacza to, że sąd od razu oddali powództwo drugiego z nich, wskazuje adwokat Przemysław Guziejko. Sąd zawsze szczegółowo bada motywy obojga małżonków i próbuje dociec, dlaczego pozwany odmawia rozwiązania małżeństwa. Jeśli odmowa ta wynika ze zwykłej złośliwości, istnieje duże prawdopodobieństwo, że sąd orzeknie rozwód, gdyż nie ma sensu utrzymywania jedynie formalnej więzi pomiędzy małżonkami.
Należy pamiętać, że by sąd mógł orzec o rozwodzie, muszą wystąpić tzw. przesłanki pozytywne, czyli okoliczności świadczące o tym, że nastąpił faktyczny rozpad życia małżeńskiego. Ponadto nie może wystąpić żadna z przesłanek negatywnych, czyli tych, które świadczą o tym, że małżeństwo wciąż żyje razem, a męża i żonę łączą bliskie relacje. Wśród przesłanek negatywnych nie wymienia się jednak braku zgody na rozwód ze strony jednego z małżonków, co oznacza, że brak takiej zgody nie jest formalną przeszkodą do rozwiązania małżeństwa.
Przeszkoda rozwodowa
Przeszkodą rozwodową mogą być za to inne kwestie: dobro wspólnych małoletnich dzieci stron postępowania, żądanie rozwodu jedynie przez winnego rozpadowi małżeństwa, a także inne przypadki, w których rozwód mógłby być sprzeczny z zasadami współżycia społecznego (np. rozwodu żąda mąż ciężko chorej kobiety, a ona nie wyraża na niego zgody, gdyż pozostałaby bez opieki i środków do życia). Wszystkie te sytuacje wynikają z art. 56 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (Dz. U. z 2012 r. poz. 788).
Gdy małżonkowie mają małoletnie dzieci, rozwód nie może zostać udzielony bez wysłuchania świadków obu stron postępowania. Dzieci muszą także odbyć spotkanie w poradni rodzinnej, w której psycholog określi ich stan emocjonalny oraz wyda oświadczenie wskazujące na poziom więzi łączących dziecko z rodzicami. Brak zgody na rozwód w tym przypadku, może skutkować tym, że jeden z małżonków nie przedstawi świadków w postępowaniu lub nie dopuści do przebadania dzieci przez psychologa, co zablokuje możliwość dalszego działania przez sąd. Jeśli jednak powód lub powódka wykażą, że dobro dzieci jest zagrożone, sąd wyda orzeczenie o rozwodzie bez zgody pozwanego.
Natomiast w sytuacji, w której orzeczenia o rozwodzie żąda jedynie strona winna rozpadowi pożycia, sąd może odmówić rozwiązania małżeństwa, jeśli strona niewinna nie wyrazi zgody na wydanie takiego wyroku przez sąd lub gdy nie stawi się ona na rozprawie. Sąd oddali również pozew o rozwód, gdy niewinna strona postępowania stawi się na rozprawie, ale na pytanie o zgodę na orzeczenie zgodne z wolą winnego współmałżonka, odpowie milczeniem. Sytuacje takie zdarzają się jednak niezmiernie rzadko, gdyż powodem postępowania w sprawach, w których przyczyna rozpadu pożycia małżeńskiego leży tylko po jednej stronie (zdrada, alkoholizm, hazard itp.) zazwyczaj jest strona niewinna, a nie odpowiedzialna za zniszczenie więzi małżeńskiej.
Osobiście nie rozumiem ludzi, którzy nie zgadzają się dać rozwodu współmałżonkowi, nawet w przypadku posiadania dzieci. Przecież do miłości nikogo się nie da zmusić…
To skoro miłości nie było i trzeba się do niej zmuszać, ciekawe jak zaistniało małżeństwo ?
Czysta manipulacja mlodej partnerki…
Co niektorzy myśla ze moga łancuchem do siebie przywiazac nawet jak sie mowi takiemu ze sie go nie kocha ze wszystko sie wypalilo
W dzisiejszych czasach za szybko wszystko się wypala i ludzie nie szanują małżeństwa nie próbują ratować.
Jeśli ktoś chce się rozstać to utrudnianie rozwodu nic nie zmieni, a może jedynie pogorszyć, często już i tak złe relacje. Trzeba jakoś to przetrwać i postarać się zacząć nowe życie. Samemu bardzo trudno zacząć wszystko od nowa, dlatego powstają miejsca gdzie można liczyć na pomoc. Miejsca takie jak, np. Aspire Matchmaking powstają po to, żeby pomóc znaleźć odpowiednią osobę, która tak jak my poszukuje związku. Można też skorzystać z wielu rad specjalistów, którzy pomogą nam nauczyć się jak dbać o relacje z innymi ludźmi, żeby sytuacja z rozwodem się nie powtórzyła.
Jesteś chyba zbyt optymistyczny, bo co innego utrudnianie rozwodu, co innego niechęć do rozwodu. Skoro kocham swoją żonę, a ona chce się rozstać, to tak po prostu mam oszukiwać samego siebie i przystać na jej warunki, bo tak wypada w imię określonej poprawności ? Piszesz o miejscach, które pomagają odnaleźć się ludziom poszukującym związku 🙂 Może Ty tak masz, że zakończyłeś jedno małżeństwo i już myślisz o kolejnej kobiecie, ale wyobraź sobie, że są ludzie, po których to nie spływa tak łatwo jak woda z rynny i takie rany długo się goją, jeśli kiedykolwiek się zagoją.
szczera prawda-popieram !!!
Święte słowa! Tym bardziej kiedy małżeństwo trwało 15 lat. W zeszłym roku wszystko było ok. Aż tu nagle w lutym żona stwierdziła, że mamy kryzys, a w maju powiedział, że już mnie nie kocha i chce się rozwieźć. Wyprowadziła się też do swoich rodziców. W rocznicę ślubu 22 czerwca dostałem pozew 🙂 A ja dalej kocham żonę i nie chcę się rozwodzić.
Mam tak samo. Wszystko ok, zero poważnych kłótni i rozmów, wakacje super, rozmowy o wspólnej starości gdzieś za granicą i nagle tekst z jego strony: „To małżeństwo jest bez sensu.” Kompletnie zgłupiałam, choć może nie powinnam bo kilka lat temu zrobił to samo. Odszedł, ale po paru miesiącach wrócił. Myslalam, że na dobre. Że zrozumiał swój błąd i docenił rodzinę. Niestety.. Ale skąd mam wiedzieć czy teraz naprawdę chce odejść i po jakimś czasie nie zmieni zdania? Mam od razu zgadzać się na rozwód? Wiem, może jestem głupia, ale po ponad 20 latach trudno się rozstać, tym bardziej, że dzieci są szczęśliwe. No i ja nadal go kocham..
U mnie to samo. 13 lat razem, tylko ja się liczyłam dla niego i dzieci. Wszystko razem. Latem wakacje, wrzesień kolejny wspólny wypad, wszystko dobrze, cała rodzinka. Nagle z dnia na dzień mój mąż stwierdził że nie chce być już ze mną, 3 miesiące hulanki , teraz twierdzi że chce rozwodu. Bo tak. Bo już nie chce być ze mną w małżeństwie. Świat mi runął…
Współczuję, mam nadzieję że się podniosłeś. Ja teraz przechodzę przez bardzo podobna sytuację.
Ja tak własnie teraz mam. Kocham ją a ona chce odejść i zabrać wszystko… W dupie ma to, że każdą chwilę mojego życia podczas trwania związku poświęciłem jej…
Niestety też kocham męża, a on ma inną i to nic nie zmienia. Rozwód mu dam i będę sama z dziećmi … mam się poniżać. Już dosyć mnie poniżył.
Amen.
taa
Brawo w końcu cos mądrego
I tu się zgadzam
hej łukasz jestem w podobnej sytuacji czy mozemy pogadac na meilu wiolcia198914@wp.pl
Mądrze napisane pozdrawiam
Czy jeżeli w trakcie małżeństwa urodziły się dzieci martwe, to trzeba dołączać ich akt urodzenia do pozwu o rozwód bez orzekania o winie?
Rozwody sa zbyt latwe do osiagniecia. Dzisiaj przewaznie kobieta mysli sobie, po co mi facet. Dzieci juz mam, dobra praca mam, alimenty dostane i wywalcze, od pisu dostane kolejna kasa – teraz moge spokojnie odejsc. Staje sie samodziekna, wojna, szczesliwa i po ok dwóch latach mysli sobie wszystko mam jestem niezalezna ale brakuje mi milosci. Wchodzi wtedy na portale randkowe i szuka milosci i kolejnego frajera na alimenty. Sooory.
i bardzo dobrze, niewolnictwo się skonczyło frajerze
Tak. Biorą sobie żony niewolnice i zmuszają na różne sposoby na podporządkowanie się. To przykre. Tak właśnie jest.
a ty jesteś z pod znaku tęczy
Tak jest kolego musi trafić swój na swojego.mysle że Bóg naprawi Swój błąd i polaczy w końcu pasujące do siebie polówki.
Tego życzę Tobie i sobie
Nie zwalaj na Boga, błędów ludzi
I ja tak mam
przykrość takie są kobiety
cwane bestie
równouprawnienie????!!!!!
A faceci co zostawiaja żony dla innych szmat bo im się nie podoba posiadać rodziny która sami zakladali to jest dobre co ?no nie potraficie doceniac kobiet swoich tylko je zdradzacie dupki
Zgadzam się. Mężczyźni wolą wymalowane puste lale. Zdradzają swoje żony idą w ramiona takich szmat. Gdzie w domu mają porządną kochającą kobietę. Gdzie tu sens i logika?
Ta smieciara często okazała by się beznadziejną żona.
Szukają nie wiadomo czego.
Tak porządną i kochająca akurat tu ze śmiechu pękam i się dławię. Żyłem z kobietą,która była moją żoną leń do potęgi w domu nic nie zrobione tyrałem na 3 zmiany ona siedziała w domu domu nic nie robiła ani nie posprzątała ani nie gotowała obiadu mało tego potrafiła mnie wyzywać od najgorszych i czasami uderzyć w twarz bez powodu (chora wariatka) więc o jakich Ty kochających żonach mówisz? Przez nią chodziłem do psychologa bo miałem myśli samobójcze bo doprowadzała mnie do takiego stanu. Na szczęście rozwiodłem się z tą wariatką i teraz mam druga żonę jest całkiem inna to przy niej odżyłem kiedy wracam z pracy to wracam szczęśliwy bo wiem że w domu mam swój skarb. I przestań pisać że każda żona jest cudowna bo to jest śmieszne
Wszystkie inne poza żonami to sznaty albo dziwki bo co bo potrafia kochac czy zadbac o faceta.dla was niewaz e jest dlaczego sie psuje zwiazek tylko jak ta „”szmata ma na imie””.stare przyslowie muwi : ten kto ma dobry obiad w domu nieszuka fastfuduw na mieście i niechodzi tu o atrakcyjnoc kobiety tylko o uczucia o kturych zapominacie.tak faceci tez maja uczucia.
dokładnie
Noo, dokładnie, kobiety teraz to dno w porównaniu do kilku dekad temu…
trzeba bylo bzykac w prezerwatywch i jak bys byl teraz szczesliwy
To nie jest takie proste. Mam męża od9 lat, ja mam własna firmę, dobrze zarabiam. Mamy ośmioletnia córkę. Moj maz nie pracuje tylko ” zajmuje sie domem i remontem” od 6 lat mieszkamy w domu, który nadaje sie do duuuzego remontu ale moj maz powiedział, ze on będzie sie rym zajmował. Jest budowlańcem. Przez ten czas wyremontował 3 pokoje z 6 i dobudował jedno pomieszczenie. Ja nas utrzymywałem do tej pory. Problem polega na tym, ze on coraz gozej radzi sobie z nerwami. Krzyczy na mnie bez powodu, przedrzeźnia mnie i np zabrania mi wyjść z pomieszczenia kiedy mam dosyć wysluchiwania… Zdarzyło mu sie pociąć żyletką swoje policzki a kilka dni temu tors i ramiona. To dziwne zachowania i tak jak znosiłam rożne rzeczy tak teraz jest coraz gorzej. Dlatego chce sie rozwieść. Ale on nie da mi rozwodu bo mówi, ze rodzina jest dla niego najważniejsza. Ha sie strasznie mecze psychicznie.
do psyhiatry z debilem
Może i tak ale jak się wychodzi za mąż w młodym wieku dlatego że jest się w ciąży i tak wypada to co wtedy? gdy dwa obce sobie charaktery nie umieją się dogadać?pokornie przyjąć krzyż czy się rozwieść…
Panie zostawiony, podzielam Twoje zdanie, do tego dochodzi jeszcze teściowa, co się wtrąca w małżeństwo i popiera córkę w rozwodzie nie patrząc na to, co czują dzieci, o zgrozo!
najgorzej jest jak maz nie stoi po stronie zony, pozwala swojej mamusi na wszystko a ona gnebi i glebi swoja synowa, a nie moga mlodzi zamieszkac na swoim bo trzeba sie matka zajac, i krag sie zamyka
Jestem w małżeństwie od 9 miesięcy zona odeszła odemnie do matki bo twierdzi ze nie nadaje się do życia zabraniam jej kontaktu z rodziną i wogole. Mamy 6 miesięczne dziecko.chce rozwodu co robić niechce stracić żony kocham ją. Czy dostanie rozwód bez mojej zgody
ty ja kochasz a ona ciebie nie to to uszanuj i tyle widac ze w koncu zobaczyla w tobie faceta nie dla siebie to to uszanuj zawsze sa lepsi pamietaj
A ja uważam, że są kobiety, które nie wiedzą czego chcą. Jeśli mąż dba o rodzinę, utrzymuje rodzinę, zajmuje się dzieckiem lepiej od matki, a żona i tak szuka dziury w całym i ciągle ma nieuzasadnione pretensje, a miła jest tylko wtedy jeśli chce dodatkowo coś uzyskać, to co można powiedzieć o takiej żonie?
Żyją razem i śpią w jednym łóżku, a ona wystąpiła o separację? Robi krzywdę własnemu dziecku, ale jej na tym nie zależy. Sama nie potrafi powiedzieć o co jej chodzi tak naprawdę, bo pewnie sama nie wie. Czy to jest powód do rozbicia rodziny???
Jakbym czytał o swojej sytuacji.
tak swieci sa w nibie zaden facet nie kieruje sie dobrem dziecka no moze 1 na 200 milionow bzdura totalna jak juz tak ktos pisze to niech powie co dziecko lubi najbardziej napewno nie wie jak je urac juz na[ewno nie wie kiedy jest sptkanie w szkole rodzicow po co sie oszukiwac i kogo,od samego poczatku bylo spanie z kobieta a reszta to dotatek moge udowodnic ze normalny facet zaznaczam normalny mysli wedlugl praw natury czyms innym a reszta to pokus kogo chcecie oszukac swoim egoizmem i przyzwyczajeniem a nawet lekem przed odtraceniem bo zlapaliscie naiwna a potem uz nie chce z wami byc i macie swiadomosc ze nik inny was juz nie zaakceptuje egoistyczni debile i to ja psze ja facet tyle ze ja mam swoja wartosc i honor
Zgadzam się z Tobą w stu procentach DERT, a też jestem facetem . Banda twardzieli, którzy boją się bardziej co powiedzą koledzy niż co powie żona bo przecież hmmm można być pantoflem i można by tak wymieniać błędy mężczyzn w nieskończoność. Są jak dzieci, przerosniete trochę i dobrze jest kiedy oni się bawią, kiedy kobieta chce to samo robić jest już niedobrze. Wielu z nich bzykalo by wszystko co nie ucieka na drzewo i co nie jest ich żoną. Potem tylko płacz i lament i stanie pod „budka z piwem ” i lamenty, że kobiety są takie i takie i tylko na kasę albo mięśnie lecą…
WOOW szacun .. ale prawda ,niestety to fakt że gdy kobieta ma za duzo na głowie a facet myśli ino ogonkiem to wkońcu kobieta mówi dość , często jest że traktowana jest przez męża jak mamusia oczekuje od niej prowadzenia we wszystkim za rękę .Mój eks nie potrafił nic przez 6 lat nie zorganizował ani wycieczki ani wyjazdu ani koloni ani niebył sam z dzieckiem u lekarza w domu ani na wywiadówce nie kupił podreczników ani ubrań a o urodzinach przypomina sobie jak sama szykuje robiąc liste zakupów! I ktoś mi mówi że to ma być wspólne wychowywanie i małzeństwo ! ,,,, sory ale żadna kobieta szanująca własne zycie nie będzie pokutnicą z powodu papierku ślubu czy dziec, owszem dziecko zawsze bedzie na pierwszym miejscu ale mama nieszczęśliwa nie uszczęśliwi dziecka i verte a taki mąż beznadziejny to jak kula u nogi zero wsparcia ,bo kobieta też chodzi do pracy i w domu ma kolejna pracę i jeszcze etat przy dziecku a nadto wiecznie narzekajacy maż który nie zapyta o dzień lecz woła obiadu… i gdzie tu równość! NIEMA SIĘ CO DZIWIĆ ŻE KAŻDA WOLI ALIMENTY I MIEĆ FAKTYCZNIE JEDNO DZIECKO DO OBSKOCZENIA NIŻ FACET DZIECKO Z KTÓREGO NIC NIEMA – BO KOBIETY TEŻ ZARABIAJA !nie wiem czemu o tym nikt nie wspomina …że kobieta ma dwa etaty a często trzy nie jak facet jedno!
ale co to za rodzina?
Przygotowanie pozwu o rozwód to tak naprawdę dopiero początek.. Nieraz zdarza się, że najpierw strony są zgodne, a potem zaczyna się walka o dzieci czy majątek. Najważniejsze to mieć dobrego adwokata.
ja mam pytanie bo moj maz nie pracuje 12 lat jest na moim utrzymaniu mamy 3 dzieci mial zalozona niebieska karte za znecanie sie nad najstarszym dzieckiem. on nie chce rozwodu bo wie ze ssam sobie nie poradzi co mam robic? nie kocham go nasze pozycie malzenskie wygaslo a nie chce sie do niczego zmuszac czy dostane rozwod?
A jeśli to ja zdradziłam a tego rozwodu nie chce.Nie było to piękne małżeństwo wciąż płakałam ,czułam się samotna i niekochana.Mąż poświęcał mi mało czasu pomimo błagań. W najgorszym kryzysie doszło do zdrady .Nie chce rozwodu bo kocham męża i chce mieć rodzinę. Co mogę zrobić by nie doszło do rozwodu .Mąż nie zmienia zdania .
Daj mu ten rozwod. Ja jeztem takim lub bylem mężem. To nie ma sensu.
popieram
Moja żona teź chce rozwodu mówiąc że to moja wina i że jej zmarnowałem 20 lat życia. Ja uważam inaczej, jeżdziliśmy na wczasy ona też nie pracowała ja za wszystko płaciłem i wogóle .Nie było tak źle jak mówi .Kłótnie zdarzają się w każdym małżeństwie. Od jakiegoś czasu rozchorowałem się na różne problemy zdrowotne ,miałem też wypadek w pracy ,podupadłem na psychice .Nie umiałem poradzić sobie z bólem ,dużo już mówiłem słów których nie powinienem mówić ale ból i cierpienie zrobiły to ze mną .Teraz mi wyrzuca że jej nie pozwalałem pić czy palić czy szaleć i że siedziała jak pod butem .Zadała się z siostrą podwójną rozwódką i innym gronem rozwodników gdzie nastawili ją tak masakrycznie że jest nie do poznania .Kocham moją żonę i nie chce rozwodu ,jeszcze mówiła żebym to ja złożył pozew żebym to ja był głównym winowajcą .Zaczęła nagłą taktykę spełnienia wszystkich argumentów potrzebnych do rozpadu małżeństwa .Włącznie z wyprowadzeniem się do mamusi.Mieszkanie mamy wspólne na kredyt plus inne zoobowiązania finansowe ,samochód i to co w domu bez jakiś oszczędności .Raz mówi że chce rozwodu polubownie a słysze różne wersje także od dziecka która słyszała pewne informacje jak mnie załatwić finansowo.Nie chce rozwodu bo ją kocham ,a ona wychodzi na to że che przeżyć drugą młodość i chce szaleć bo ja podupadłem na zdrowiu .Jak to wszystko ogarnąć że teraz jest jeszcze moją żoną i nie wiadomo co sobie będzie robić a ja co mam się spokojnie temu przyglądać ?Próbowałem walczyć rozmawiałem ,prosiłem a ona cały czas że jej zniszczyłem całe życie .Nie moge tego przeżyć ani nie przepijałem pieniędzy w domu wszystko zrobione nie biłem jej ,bez jakiejś tam patologi .A kłótnie to się zdarzają wszędzie bo takie jest życie .Przez ostatnie problemy może odsunąłem ją od siebie za bardzo i mówiłem różne słowa które raczej ją dotknęły ale to wywołane wszystko było moim stanem zdrowia i przez cierpienie i że nie raz chciałem być sam z moim bólem .Powinienem odpuścić?
To że chce się rozwodu, nie znaczy że się dojdzie do momentu kiedy ten rozwód już będzie. U mnie było tak: na początku mąż przystał na rozwód, a później zaczęły się problemy bo mu się odwidziało. Oczywiście to była czysta złośliwość i sposób upokorzenia mnie. Ale wszystko zaczyna się tak naprawdę układać kiedy znajdziesz właściwego prawnika. Mnie bardzo pomogła Pani Justyna Węgrzynowicz z jwc kancelarii. W sumie to uratowała mi życie (tak mogę powiedzieć) rozwód który wcześniej się ciągnął i ciągnął teraz poszedł bardzo sprawnie i szybko.
Pogadaj z mężem
Jak mam być szczery ja miałem takie przejścia z żoną, że za wszelką cenę próbowała uniemożliwić nam wzięcie rozwodu. Szantaż dzieckiem też przerobiliśmy, co według mnie było najbardziej dla niej poniżające i krzywdzące dla naszego dziecka. Sprawa ciągnęła się miesiącami i skorzystałem z jednej z kancelarii którą tutaj już ktoś poleca jwc w Krakowie. Miałem bardzo dobrą, skrupulatną panią prawnik, która zajęła się problemem i wywalczyła mi też pełne prawo do opieki nad synem za co jestem jej bardzo wdzięczny. Stąd też nie wierzę w to, że istnieja rozwody z klasą o nich się słyszy ale najwidoczniej ich się nie doświadcza.
Mój maz jest homosexualista mam dowody ze spotykał się z kilkoma mężczyznami /jego meile smsy profile na gejowskich portalach/Nie mamy dzieci maz nadal biega na randki z panami nie ukrywa tego . Na sprawach w sadzie blaga o możliwość naprawy i deklaruje jak mocno kocha zone . Nigdy nie chciał razem zamieszkać. Nie mamy rozwodu sprawa ciągnie się rok bo malzenstwo z krótkim stażem może się zejdzie.
A ja kocham żonę niestety to ja chce rozwodu .Oboje pracujemy żona najczęściej na 14 ja jak mam wolnę albo nockę to zajmuje sie cały dzień dzieckiem .Żona gotuje obiad sprząta ,mnie porównuje do innych że inni sprzątają ale ja wole wychodzić i bawić sie z dzieckiem .Mam dość tego że żona mi wypomina zabawe z dzieckiem .Żona jak wychodzi to siedzi na ławce a ja wymyślam zabawy dla dziecka .Często jest tak że inne dzieci też sie z nami bawią gonią mnie a ja ich .Niekiedy to i 7 dzieci za mną biega .Żona o wszystko ma pretensje .Mój dzień często zaczyna sie o 4:30 bo przed pracą do piekarni jade aby rodzina miała chlebek po pracy jak zjem obiad to z dzieckiem na plac zabaw czyli nie mam kiedy biegać ze ściereczką i sprzątać .Mam dość kłótni i dla dobra dziecka chce odejść niestety mam zapowiedziane że nie da mi rozwodu
Nie dziwię się Twojej żonie. Ona chce mieć przy sobie mężczyznę, a nie drugiego syneczka. Dziecko może się bawić z innymi dziećmi, a rodzice powinni dzielić obowiązki, choćby nie wiem jak były przykre i uciążliwe. Oboje pracujecie, dlaczego tylko ona ma dbać o Wasz wspólny dom? I jasne, najłatwiej jest odejść, żeby się nie napracować. I to niby dla dobra dziecka? Co za hipokryzja!
Ja też coś takiego mam. Wszystko podrobione obiad zakupy, zabawy z córką o nic się nie musi martwić. Co prawda staram się nie dawać wejść dziecku na głowę bo w końcu jakiś choć małe zasady powinny istnieć i zostać wpojone małemu brzdącowi. Moja żona natomiast na wszystko przystaje a ja jak tylko coś powiem obrazi że jestem jak despota chce wszystkim rządzić i mieć nad wszystkim kontrolę, przez co coraz częściej mam dość i coraz częściej myślę żeby się rozwiać i wszystko jej zostawić aby córką miała zapewniony jakiś byt. Boję się tylko że nie da mi zgody na rozwód:(
to wlasnie to podzielam i pozdrawiam
mój mąż ma 65lat i chce rozwodu bo kochanka dała mu takie ultimatum 21lat byliśmy zgodnym małżeństwem nagle wymyślił wyjazd ze swoim synem nie było go 2tygodnie był u kochanki wrócił i powiedział że chce rozwodu bo ze mną nie da się już żyć i złożył wniosek o rozwód.spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba ale cóż może przeżyje
to wszysto proste jest jak przestaniemy kierowac sie egoizmem oraz zraniona duma to mozna zalatwic w 3 minuty ale znajac zycie to bedzie bieganie po sadach i zawracanie sobie i komus tylka tyle co to da jak juz smak pozostanie ludzie upartosc ma soje plusy ale nie mozna byc z kims na sile bo ile mozna debile zyja na sile ale jak ma sie jakis poziom to kiepsko to wyglda i tak o co chodzi tak naprawde ?o laske albo faceta napewno nie o dzieci bo ona z tamtym bedzie a on z tamta i co z tego waze sa dzieci a nie sex z innym czy inna troche poziomu z zycia
Ja właśnie przechodzę przez rozwód, żona uciekła do teściowej, przed tym założyła mi niebieska kartę bez powodu bo niby się znęcałem i molestowałem ja dotykając po piersi np, nakłamała wiele rzeczy i jeszcze GOPS ja do mamusi wywiózł.. I zabrała dzieci, dwa razy słyszałem tylko córkę od tamtego czasu.. Ja nie byłem święty, ale za nią wszystko robiłem ,sprzątałem ,prałem, wstawałem w każda noc do córek a teraz mi podziękowała..Ale cóż pozostaje walka przed sądem o jak najszybszy rozwód..I tyle..Boli ale życie idzie dalej
Tak czytam i niewiem co robić. Jesteśmy z mężem 7 miesięcy po ślubie. Mieszkamy z jego rodzicami i mieszka z nami jego siostra z dzieckiem. Teściowa przed ślubem istny anioł mimo iż nie raz miałyśmy jakieś zgrzyt bo gotuje inaczej bo przemeblowanie zrobiłam. Bo się maluje. Olałam sprawę. Tłumaczyłam sobie ze to starsza osoba. Zrezygnowałam że studiów bo potrzebował pomocy w domu i przy rodzicach. Zamieszkalismy razem. Różnie bywało zdarzyło się parę razy przy kłótni że mnie popchnal.tlumaczylam to sobie ze moja wina bo mogłam się nie kłócić jak jego matka mi grzebać w rzeczach. Słyszałam stale że to starsza osoba. A po ślubie. Zakaz wychodzenia z domu zakaz dłuższych rozmów przez telefon. Tu jest twoj dom od teraz i masz w nim siedzieć. Aż wkoncu coś we mnie pękło. Powiedziałam że nie chce tak. Nie tak miało wyglądać nasze wspólne życie. To dostałam w dziub i usłyszałam żebym się cieszyła że tylko tak się skończyło. Mimo iż wciąż czuje coś do niego. Nie potrafię tak żyć bojąc się cokolwiek odezwać. Jak już raz uderzył tak nie skończył. Wszystkie swoje problemy i frustracje wyladowywuje na mnie. Z czego często mnie szarpie. Byłam taka szczęśliwa i moja bajka okazała się koszmarem. Dopiero teraz powiedziałam o wszystkim rodzinie bo się wstydzilam. Ojczym od początku go nie lubił mimo to traktował go zawsze dobrze. Wolałabym rozwód ale wiem że on się na niego nie zgodzi. I jego rodzina przedstawi go jako przykładnego męża. Który dba o dom i rodzinę. A ze mnie zrobią ta zła. Jak za każdym razem. Boję się że nie dostanę rozwodu w takiej sytuacji. Nie chcę żadnego majątku mimo iż dużo razem zrobiliśmy. Drodzy panowie nie każda kobieta to pijawka faceci też nie są bez winy.
Kobieto nagrywaj to wszystko czy kłótnie czy uderzenia. Jak widzisz ze cos sie zaczyna dziac właczasz kamere w telefonie ustawiasz gdzies i dajesz. idziesz do lekarza na obdukcje, wzywasz policje zakładasz mu karte. Bierzesz na swiadka osoby ze swojej rodziny którzy zaswiadczaja jak przychodziłas poobijana, przygnębiona jak się żaliłaś jak jest w małżeństwie i gówno ci zrobi on i zeznania jego rodziny jak bedziesz miała takie dowody!
U mnie to samo. 13 lat razem, tylko ja się liczyłam dla niego i dzieci. Wszystko razem. Latem wakacje, wrzesień kolejny wspólny wypad, wszystko dobrze, cała rodzinka. Nagle z dnia na dzień mój mąż stwierdził że nie chce być już ze mną, 3 miesiące hulanki , teraz twierdzi że chce rozwodu. Bo tak. Bo już nie chce być ze mną w małżeństwie. Świat mi runął…
niestety to fakt że gdy kobieta ma za duzo na głowie a facet myśli ino ogonkiem to w końcu kobieta mówi dość , często jest że traktowana jest przez męża jak mamusia oczekuje od niej prowadzenia we wszystkim za rękę .Mój eks nie potrafił nic przez 6 lat nie zorganizował ani wycieczki ani wyjazdu ani koloni ani niebył sam z dzieckiem u lekarza w domu ani na wywiadówce nie kupił podreczników ani ubrań a o urodzinach przypomina sobie jak sama szykuje robiąc liste zakupów! I ktoś mi mówi że to ma być wspólne wychowywanie i małzeństwo ! ,,,, sory ale żadna kobieta szanująca własne zycie nie będzie pokutnicą z powodu papierku ślubu czy dziec, owszem dziecko zawsze bedzie na pierwszym miejscu ale mama nieszczęśliwa nie uszczęśliwi dziecka i verte a taki mąż beznadziejny to jak kula u nogi zero wsparcia ,bo kobieta też chodzi do pracy i w domu ma kolejna pracę i jeszcze etat przy dziecku a nadto wiecznie narzekajacy maż który nie zapyta o dzień lecz woła obiadu… i gdzie tu równość! NIEMA SIĘ CO DZIWIĆ ŻE KAŻDA WOLI ALIMENTY I MIEĆ FAKTYCZNIE JEDNO DZIECKO DO OBSKOCZENIA NIŻ FACET DZIECKO Z KTÓREGO NIC NIEMA – BO KOBIETY TEŻ ZARABIAJA !nie wiem czemu o tym nikt nie wspomina …że kobieta ma dwa etaty a często trzy nie jak facet jedno!