Alimenty dla małżonka

Alimenty można (a czasem trzeba) płacić nie tylko na dziecko. Sąd może przyznać również alimenty byłemu małżonkowi. Kluczowe jest tu jednak finalne rozstrzygnięcie procesu rozwodowego, wskazujące winnego rozpadu małżeństwa.

alimenty na małżonkaWniosek o przyznanie alimentów należy zgłosić ustnie na rozprawie w obecności drugiego małżonka, albo na piśmie. W przypadku wniosku pisemnego sąd zobowiązany jest doręczyć drugiemu małżonkowi takie żądanie. Z roszczeniem można też wystąpić już po orzeczeniu rozwodu, bądź separacji – w takim przypadku, zawsze na piśmie. Kwestia ta została unormowana w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym w art. 60 par. 1.

Płacić może tylko winny lub współwinny

Alimenty otrzymywać może tylko małżonek, który nie jest wyłącznie winny rozpadu małżeństwa. Ma to miejsce m.in. wtedy, kiedy wyrok rozwodowy zapadł bez orzekania o winie, bądź sąd stwierdził winę obu małżonków. W takim przypadku można żądać od byłego męża lub żony środków na uzasadnione potrzeby bytowe. Strona pozywająca musi jednak udowodnić, że znajduje się w niedostatku. Nawet jeśli sąd przyzna takie alimenty, a płacąca je strona nie została uznana za winnego rozkładu pożycia, bo nie było orzeczenia o winie, obowiązek płatności wygasa po pięciu latach. Sąd może przedłużyć termin w szczególnych okolicznościach.

Wyłącznie winny ma gorzej

Jeśli sąd orzekł wyłączną winę jednego z małżonków, drugi może wystąpić o alimenty i nie musi udowadniać, że znalazł się w niedostatku. Wystarczy jedynie wykazać dysproporcję pomiędzy sytuacją majątkową przed rozstaniem i po nim. W tym przypadku nie ma też odgórnego ograniczenia czasowego w płatności alimentów. Obowiązek wypłaty wygasa jednak w momencie zawarcia przez pobierającego kolejnego małżeństwa.

Sąd może jednak wcześniej alimenty zawiesić, albo obniżyć ich wysokość w przypadku zmiany sytuacji materialnej jednego, albo obojga z byłych małżonków.

Żenisz się? Płacisz dalej

Sąd Najwyższy nie pozostawił wątpliwości – ponowny ożenek zobowiązanego do płatności nie zwalnia go z obowiązku wypłaty alimentów. Założenie drugiej rodziny może mieć jednak wpływ na ich wysokość. Uwzględniane są również możliwości finansowe partnera, z którym były małżonek pozostaje w związku nieformalnym (wyrok SN z 11 lipca 2010 r., sygn. II CKN1015/00). Jeśli zarobki konkubenta byłej żony wystarczają na zaspokojenie jej uzasadnionych potrzeb bytowych, sąd może nie przyznawać alimentów od byłego męża.

3.9/5 - (52 votes)

194 komentarze

  1. No panowie, niby wszyscy tacy rycerscy, a alimenciarzy w Polsce więcej niż hydraulików! Jak już macie odwagę iść swoją drogą, to pamiętajcie, że bagaż komuś zostawiliście i za „przechowanie” trzeba zapłacić!

      • Zgadzam się z Karzel 14 lat małżeństwa 0 pracy ”damy” dzieci w szkole i w przedszkolu a ona koleżanki i pogadanki i bach -pozew o alimenty na dzieci a następny o rozwód i podział majątku. Przyszła bez grosza a zabiera wszystko łącznie z psychiką

          • Kurwa Lukas nie besztaj naszego imienia huj cwel a nie najlepszy kolega jak ci taki numer odwinął a po 10 latach to impreze ze znowu kawalerem jesteś powinieneś robić a nie cierpieć ze Cie wywłoka zostawiła !!!ogarnij sieLukas

          • a co jesli zona jest zaslepiona i zakochana w mezu po uszy i mu dogadza a potem wychodzi na jaw ze maz robi zakłady o kobiety i je kolekcjonuje doprowadzajac zone do nerwicy ze laduje w szpitalu to tez kobieta jest gorsza czy ten drań?

        • taak miałem to samo zero roboty w domu brud,sprzątała jak wracałem z pracy i wciskała kit jak wróciłem kilka razy po pracy i była pijana bo była u kolezanki to nie wytrzymałem.rozwód z orzeczeniem o MOJEJ WINIE!!!!!!! przysłużyła się córeczka która sprzedała mnie za buty za 130zł. i kurtkę za 180zł.zostawiłem wszystko ,spłacałem niemały kredyt a ten nierób chciał jeszcze alimenty na siebie!całe szczęście nie dostała.teraz musi pracować bo jej facet nie jest głupi, mam satysfakcje bo startowała do niego z rączkami i dostała porządne lanie. 🙂

          • A co według pana ma zrobić żona która przez 24 lata przybywało oczy na to że mąż pije, zbierano mu kilka razy prawo jazdy w dodatku pił w robocie a ostatnio strzelał do psa i się awanturował. Niestety ja nie mogę podjąć pracy zewzględu na dziecko które wymaga opieki całodobowej aż do końca życia. A mąż zaczoł się awanturować o byle co najczęściej oto że koledzy w pracy go wkurzają, nigdy nie było tak że ja chce kasy bo mi odbiło ja potrzebuje pieniędzy na leki, pampersy i rehabilitację i ogólnie wszystko ja załatwiam on dawał tylko pensje a ostatnio wogule nic nie daje to co mam nie starać się o alimenty i nie kupować dziecku leków i pozwolió umrzeć choć walczyłem oto aby żyła choć lekarze nie dawali szansy i trumnę kupować kazali gdy dziecko żyło i żyje proszę powiedzieć co pan by zrobił na moim miejscu

        • Widocznie z Ciebie taki „pan mąż” , że chce rozwodu. Widocznie to Ty nie nadajesz się do życia. Wychowywała Ci dzieci, gotowała, spełniała Twone zachcianki. A Ty tego nie doceniłeś i odeszła. Brawo dla niej!!!!

          • Człowieku, nie mierz wszystkich swoją miarą…kobiety nie są swięte i kazdy o tym wie. Oddałem całego siebie swojej rodzinie, dbałem jak mogłem przez 13 lat i jak mi się „żona” odwdzięczyła? Nakryłem ja jak robi loda małolatowi w aucie. Oczywiście rozbraja mnie ta kobieta na rozprawach…robi z siebie ofiarę bo chcę rozwodu z jej winy, walczę o córkę bo ten człowiek zaczął zarabiać w inny niestosowny sposób bo krowa, którą doiła wyprowadziła sie z domu (mówię o sobie). Nie życzę takiego człowieka w niczyim domu panowie, odkryłem, że zdradzała mnie z pięcioma facetami…żal mi tylko naszej córki bo cały czas pyta mnie się dlaczego tatus nie wracasz do domu, kończy 6 lat w październiku…takie jesteście święte

        • To plaga rozwodów teraz z winy matek bo kasa się liczy tylko a nie miłość dzieci. Żal mi tych dzieciaczków kochanych, bo życie oddałabym za cierpiące te maleństwa. Pieniądze szczęścia nie dadzą wyrwane krzywdą i cierpieniem niewinnych ojców czy matek. Ojcowie teraz są super opiekunami a nie matki, sorry nie wszystkie matki bo są i cudowne matki. Boże dopomóż tym dzieciom niech nie płaczą bo matki ich krzywdzą teraz bardzo odbierają im ojców i miłość ich rodzicielską, walczę o prawdę i sprawiedliwość bo kocham dzieci serce mi pęka z bólu. Pytam kto pomaga w rozbijaniu małżeństw? kto buduje szczęście na łzach niewinnych bezbronnych dzieciach? Wstrzymajmy plagę zła, plagę rozwodów dla pieniędzy najczęściej. Nie toleruję kłamstwa fałszu i krzywdy dzieci. Prawda Boża zniszczy kłamstwa w zarodku od razu, ten chwast trzeba tępić bo zarastają w szybkim tempie place zabaw dla dzieci.Człowiek powinien być człowiekiem z sumieniem dla drugiego a nie wilkiem czy hieną. Rozerwany poszarpany człowiek od wewnątrz człowiek który kocha Boga a nie pieniądze NIE będzie marnym pyłkiem szybko. TAKIEGO CZŁOWIEKA Pan BÓG ma w opiece. Żony, matki przysięgałyście przed Bogiem, co teraz robicie? KRZYWDZICIE swoje dzieci, odrzucacie ten dar od Boga dla kasy? Wiele osób zapędzacie prawie do grobu niewinnych, kochających was. Matki wasze dzieci gdy dorosną to wam pomogą ale założyć swoją cierniową koronę, Wasze dzieci i mężowie niczemu nie winni często wam podziękują za te cierpienia teraz .

          • W bardzo dużej części kobiety są niestety gorsze i liczy się tylko kasa, nawet krzywdząc dzieci nie myślą o nich mamusie wstrętne. Kasa i tylko kasa byle dużo, a co tam rodzina. Dobry mąż też jest zły, bo one nie wiedzą czego chcą od życia. Wiem o czym piszę. Przykre to jest bardzo niestety, ale tym pseudo matkom w głowach się poprzewracało, a dziecko to dla nich karta przetargowa. Powinny sądy zrobić porządek z takimi pseudo matkami.

      • nie wszystkie kobiety są chytre,,, w moim przypadku moJ mąż nie chciał isc na ugodę, ,,,wyjechał do niemiec nie przesyla nic na dziecko niepełnosprawne, ,,ja mam rente w wysokosci650zł plus pielęgnacyjne na mnie i na dziecko biore po 153zl na osobe i na dziecko rodzinne 100zl i powiedz mi jak ja moge sie z tego utrzymac bo do pracy nie moge isc to co mam robic czekac na jego łaske jak zdecyduje sie on kiedys tam przeslac np 500zl bo do tej pory nic nie przesyła i co mam mu nie zakładac alimentow bo sam na siebie tylko. zarabia i przepieprza kase, ,,moze ja sama sobie zrobiłam dziecko, ,,,,człowieku zastanów sie co piszesz, ,,, moim zdaniem jestes taka sama znieczulica jak mój maż, ,,,zanim cos napiszesz to najpierw zastanów sie co chcesz napisac,,,,Anna

        • Małrzeństwo nie jest zazbawą jak mi sie nie podoba to dyla dam.Małrzenstwo chroni praeo i bardzo dobrze że tak jest ,Jest sporo osób nienadających się do zawierania slubu Odpowiedzialnosc za siebie wzajemnie za dzieci dom jeśli ktoś nie ma sumienia to lepiej niech żyje sam gdyż za dużo krzywd dzieje się w domach,I bardzo dobrze że prawo reguluje kwestie dotyczącej odpowiedzialności malrzonkow wzgledem siebie i dzieci i nakazuje placenia alimentów winnemu jesli ktoś jest zwyczajnie łajdakiem to dlaczego zwalniac go z obowiazku nikt chyba nie jest gluchy i ślepy w dniu ślubu sam sklada przyrzeczenie nikt nikogo nie zmusz i kazdy musi ponosić konsekfencje swojego wyboru.Nie ma mowy tu o chciwości lecz o odpowiedzialnosci ktoś kto jest prawym czlowiekiem nie ma wątpliwosci jeśli jest winien to płaci .Mezczyżni sa mniej chciwi niż kobiety i mają tak samo brudne lapy często sa wredni i bez empatii.

        • A dlaczego nie możesz iść do pracy ? Tak sobie przyjęłaś i już.
          Czy to hańba pracować na własne dzieci ?
          Dla chcącego nic trudnego, zwłaszcza dzisiaj, kiedy pracy jest sporo. Po prostu pewnie wstyd Ci pracować.
          Mi nie wstyd pracować na własne dzieci.
          Pozdrawiam

      • Taka jest prawda, chciwość matek na pieniądze są powodem rozwodów i skazywanie dzieci na psychiczne cierpienie. Gdyby sądy rozpatrywali sprawy według zasłużonej winy to matki by upadły na kolana nisko i plaga rozwodów by znikła. Pieniądze to nie wszystko nikt nie będzie długo szczęśliwy, a potem za pózno do powrotu. Zmarnowanie tylu osobom życia i zdrowia odwróci się do tych zachłannych na kasę. Fałszywe oskarżenia mężów przez żony bez sumienia to kopanie pod sobą dołów, głębokich dołów w które się wpada. Takie szczęście jedynie osiągają bo szczęściem to była dla was wasza rodzina i dzieci kochane. Taka matka nie nazywa się matką tylko hieną rozrywającą swoje dzieci na pół. Tak działa ich psychika po rozwodzie rodziców. Sądy powinny sprawiedliwie osadzać i karać ostro takie matki winne rozbicia małżeństw. To plaga kobiet tak teraz robi, to matki dzieciom małym? One kochają pieniądze a nie swoje dzieci. UDAJĄ DOBRE MATKI DO PUKI SIĘ NIE DORWĄ LEKKIEJ KASY, WTEDY DZIECI NA BOK I NIESTETY PŁACZ I CIERPIENIE DZIECI NIEWINNYCH MALEŃSTW. NIE DAĆ IM PIENIĄDZY TYLKO NA PÓŁ WYCHOWYWANIE DZIECI WTEDY DO SĄDU NIE POLECĄ PO ROZWÓD. Niech sprawiedliwość zwycięży dla dobra tych kochanych dzieci, to nie chwasty w polu aby nimi poniewierać dla pieniędzy. Pieniądze szybko się kończą i wolność szczęścia nie daje. SZCZĘŚCIE TO DZIECKO WASZE PRZY SWOICH KOCHANYCH RODZICACH DROGIE MATKI I OJCOWIE. wAS MATKA NIE OPUŚCIŁA TYLKO WYCHOWAŁA RAZEM Z OJCEM A WY? KOCHASZ SWOJE DZIECI? MATKO OTWÓRZ SWOJE OCZY I SPÓJRZ NA TE SMUTNE TWARZYCZKI WŁASNYCH DZIECI, Nie zaznasz spokoju i szczęścia na ich cierpieniu, nie krzywdzCIE niewinne osoby, własne dzieci płaczące, bo odwróci sie to szybko do was . NIECH W SĄDACH BOŻA SPRAWIEDLIWOŚĆ ZWYCIĘŻĄ. DZIECI CIERPIĄCE PODZIĘKUJĄ. GODNOŚĆ CZŁOWIEKA POWINNA SIĘ LICZYĆ BO PIENIĄDZE TO ZGUBA DLA CZŁOWIEKA, MIŁOŚĆ DO DZIECI A NIE ROZWODY POLECAM DROGIE MATKI I OJCOWIE. Jeżeli ojciec zostawia żone i dzieci i rozbija drugą rodzinę z dziećmi to nie jest amator na męża tam liczy się uciecha a nie dobro twoich dzieci zaślepiona matka. Taki przyjaciel pozwoli ci wkrótce i to bardzo szybko przypomnić sobie kim i jaki był twój mąż którego niszczysz ale Pan Bóg nie pozwoli dobrych osób zniszczyć fałszywymi oskarżeniami PAN BÓG JEDEN WIE NA CO KTO SOBIE ZASŁUŻYŁ. PRAWDA JEST SILNIEJSZA NIE ZACHŁANNOŚĆ NA KASĘ ANI ZŁO W CZŁOWIEKU.

        • Wspaniały i bardzo prawdziwy apel do wątpliwych matek, które nie dają nic z siebie, krzywdzą świadomie własne dzieci traktując je jak kartę przetargową, a od ojców dzieci wymagają ponad ich możliwości, mimo iż nie mają im nic do zarzucenia jak bardzo często same twierdzą!!!

          • Ja dla męza przejechałam poł kraju. Zostawiłam rodziców i rodzeństwo, nie utrzymuję z nimi kontaktu bo mu nie odpowiadali. Nigdy nie wychodziłam sama z koleżankami a jak już gdzieś szłam to brałam ze sobą dzieci. Z pracy wracałam do domu, obiad, sprzątanie, zakupy, pomóc w lekcjach a wieczorem wmasować zmęcznego męża. Czasami nie miałam już chęci na seks. Jak suedzuałam z dziećmi obiadki miał z dostawą do pracy, wyprane wyprasowane, dzieci ogarnięte. Wracał z pracy i leżał pzed telewizorem kub komputerem. Z kolegami kiedy chciał wychodził jeszcze po niego jeździłam. W domu nie robił praktycznie nic. Chciał zostać mtśluwym wsparłampomogłam wszystko załatwić, co potrzebiwał lub wymyślił znajdowałam pieniądze. Nie poszłam do fryzjera, nie kupiłam ciuch byleby dla niego i dzieci było. Jak miałam stan przedzawałowy zostawułam dzieci same i pojechałam o 1 w nocy do szpitala a on w tym czasie posuwał 22 letnią wywłokę i przyszedł mi powiedział że przez moje telefony guma mu spadła i mam załatwić tabkety dla niej. A znalazł sobie młodszą bo 13 lat temu na początku małżeństwa byłam dla niego nie miła. Mamy dwie córki 12 i 2 lata. Nigdy go nie zdradziłam. Czy nasze dzieci zasłużyły żeby mieć rozbitą rodzinę. Czy ja też chcę go wydoić. W poprzedniej pracy 6 lat pracowałam na śmieciówkach. Teraz też mam czasiwą umowę. Chciałabym mieć normalną pracę żeby plunąć mu w twarz i nie brać tych pieniędzy.

      • Gówno prawda to kobieta traci zdrowie urodzi dzieci i już zdrowie znika rezygnuje z pracy by wychować dzieci rezygnuje z przyjemności by dogadzac mężowi. To ona zostaje nieraz bez środków do życia, bo lekkomysny facet patrzy na inne dupy, idzie pije i ma już po tej wódzie omamy. A jak wytrzezwieje to myśli że powie przepraszam i wszystko załatwione. Nie moje panie należy nam się wszystko jako zadość uczynienie. Nie dawajcie rozwodu przynajmniej emeryturę dostaniecie po mężu. Należy się. Za obierania za gotowanie za usługiwanie. Nie miejcie skrupułów. Oni też nie mają. Ale są faceci i faceci i baby i baby. Potępiam te które dla własnej przyjemności rozwalają komuś życie. Ale nie mi oceniać po śmierci was ocenią i to porządnie i zawsze skazani będziecie na potępienie. To tyle. Wyżyłam się.

      • Bardzo przykre jest to co Pan pisze. Większość kobiet chce miec własne pieniądze prace i nie byc zależną od męża. A co to wy!? Wielce pracujący poza domem, czujecie sie jak Królowie bo tylko wy zarabiacie i pracujecie. A w domu wszystko samo sie robi i to za darmo prawda? Poza wasza praca innych obowiązków nie macie. Osobiście jestem mama pracująca n/a 3 etaty za granica. Bo mój wielce mądry mąż pogrążył cały budżet n/a same opłaty także za granica. Czyli stwierdzając nie jestescie idealni i należy sie wam kopniak w dupę za
        Wasze „ wyżej sram niż mam”!!..

      • To prawda, żony rozbijające dzieciom szczęśliwe rodziny dla kochanka tylko idą po trupach do celu, aby wtedy swoje winy zwalić na dobrego męża i wyrwać od niego kasę na hulanie z kochankiem. Dzieci wtedy jeszcze bardziej cierpią gdy dostaje ich matka. Wtedy miłość jej jest dla kochanka a nie dba o dzieci. Taka jest prawda.

    • A u mnie w rodzinie odwrotny przypadek. Bratowa zdradziła mego brata i poszła do innego bogatszego. Zabrała dwójkę wspólnych dzieci, na które brat płaci alimenty w wysokości 1000 zł. Była bratowa została uznana za winną rozpadu małżeństwa zarabia bardzo dobrze około 6000 zł, natomiast mój brat ok. 2000 zł. Dzieci są przy niej, ale nie wiem czy sąd przyznałby memu bratu alimenty na niego.

      • Do Livii – jeśli jej wina, to brat ma prawo wystąpić o alimenty i niech to zrobi. Trzeba uczyć te wyrodne matki rozumu, bo niszczą życie własnych dzieci bez zastanowienia, a jest ich coraz więcej niestety.

    • No Ewo pierwsza dupodajko świata!!!!!! Jak baharz był używany przez każdego przechodnia tej orzechowa to nie dziwię się ze Cię zostawił!!!!! Pewnie w Ciebie więcej składali kutasow jak bagazow w przechowywaniu!!!!!

    • a co powiesz na to: zona wyjechała do anglii bagatela 9 lat temu odzywała sie przez rok i nagle cisza!!! zostalem z corką króra obecnie bedzie miała w tym roku 17 lat i matki nie chce juz znać.2 lata wydzwaniałem poniżałem sie i nic.A nagle miesiąc temu zaczęły sie telefony mężu ratuj arab sobie zrobił ze mnie worek treningowy.

      • Grzegorz nie buduje się życia na krzywdzie ona chcial niby zbudowac na Twojej i corki krzywdzie co Ty teraz zrobisz zalezy od tego jaki jesteś pamiętaj jedno mysl o sobie i kto zdolny był tak postąpić zdolny jest do wiekszych świnstw.

      • Jacy wy jesteście tempi najlepiej narobić dzieci pić chuja kasy dawać i narzekać!!! bardzo dobrze ze kobiety was zostawili brawo one a alimenty plac bo one dość się w życiu narobił nieudaczniki

    • Bez urazy jestem kobietą, ale co poniektórym babą bo już tak powiem, bo nie mam słów. robić się nie chce i wyciągają kasę od facetów. Bezdzietne kobiety niech chwycą się roboty a nie jak się rozwiodą, to oczy im się otwieraja i płaczą że nie mają za co żyć. Bozia im rączki dała, to niech pracują, inne jakoś pracują. ale tak to jest jak sie robić nie chce to potem wykorzystują jak jest okazja. Prawo piwinno zmienić, dorosła zdrowa młoda bezdzietna kobieta powinna pracować po rozwodzie, a nie że sąd przyznaje alimenty bo nie ma za co żyć. Kpina po prostu.

    • Uważam ze powinno być prawo zakazujące wypłacania co miesięcznej pensji oni, bo zostawiła prace zarobkową, wychowuje dzieci, prowadzi dom. A nie rzadko co z tego ma? Buraka który jeszcze ma ante o byle gow. ..( oczywiście nie mowie tu o wszystkich mezach) ale w większości. Mam przykład naoczny w koło siebie. Znajoma po 30 latach udzudziea rozwodu, nie zażądała alimentow i została w czarnej du. …. Pozdrawiam

        • Prawdopodobnie syn jest niewypłacalny i komornik zamierza ściągnąć alimenty z rodziców faceta. Wstydem jest to ze piszesz tak o innej kobiecie której nie znasz. Kobiety nie maja honoru- wyciągają ręce po pieniądze zamiast je zarobić.

        • Popieram Cię „Żona”. Też takiego marnego durnia maminsynka miałam i teściową, która doszczętnie zniszczyła moją rodzinę i tym samym mojemu dziecku. Do samego końca nawet z rozwodem robili mi utrudnienia ciesząc się przy tym. Krzywda ludzka lubi się wracać, także mam nadzieję, że z czasem los ich za te wszystkie złe uczynki ukarze.
          Wszystkim matkom życzę, aby przestali wtrącać się w życie młodych małżonków, bo zamiast pomagać to tylko szkodzą. Młodzi muszą umieć sami rozwiązywać swoje problemy. Nie może im ciągle towarzyszyć mamusia, z którą pępowina nie jest rozerwana.

        • Wlasnie jedna mamuska juz mi roz…. Zwiazek bo byla chorobliwie zazdrosna o synusia tylko widziala moje błędy a synusia wogole jak po nocach wracal niby z pracy jak oszukiwal ludzi itp.. A mi w zaden sposób nie pomagal ani w domu ani przy dzieciach tylko czekal na obiadki kolacyjki ja sie rozrywalam na trzy czesci dom porzatki pranie dzieci lekcje wstawanie rano a ten sobie spal do 9 10 i nie raczyl nawet w zaden sposob pomoc swojej ukochanej zonie tylko ja rozrywac na kawalki nawet nie potrafil na mieszkanie zarobic a mamusia ciagle tylko moj synus moj synus a sama go wypier… Z domu z klopotami to jest koszmar mniec takie tesciowe co nie maja mozgu i udaja ze lubia a jak by mogla to by zjadla bo odebralam jej syneczka jedynego ktorego nawet nie potrafila wychowac na pozadnego czlowieka. Mam nadzieje ze kiedys ta pani to przeczyta nigdy nie potrafila nawet synkowi pomoc jak byl w trudnej sytuacji kazdy zwiazek jej przeszkadzal kazda kobieta byla zla dla niej teraz niech sobie wsaci synusia w kieszen i niech dalej robi z niego czubka takiego jakiego zrobila nie dosc ze ona znerwicowana to jeszcze i syn szok współczuję jej i jemu synus zostal teraz na lodzie a mamusia nawet nie pomoze mu i to jest wlasnie matka dziekuje bogu ze ja mam cudownych rodzicow co zawsze liczyc moglam w kazdej sytuacji Pani iwono oddaje pani syna niech pani sie zaopiekuje lepiej synkiem moze jak by dostal porządny wpier…. Pasiorem to moze by mial wiecej szacunku do ludzi kobiet zwierzat i samego siebie!! Pozdrawiam byla tesciowa mam nadzieje ze cieszy pani sie tym szczesciem ze synus sam tylko dla mamusi pampusi!

          • Dlaczego tak najezdzacie na te mamusie ja swoją synowa traktowalam jak własną córkę zawsze syna ganilam za ich kłótnie nigdy nie chciałam go słuchać ja wynsiłam na pierestał a szkoda że czasem nie widziałam tego jaka ona była albo po prostu nie chciałam widzieć bo chciałam być dobrą teściową a ona obrastała w piórka. Dopiero jak poszukałem sobie kochanka dwa lata po ślubie to się nam oczy otworzyły wyznała mnie od najgorszych aż wstyd te słowa powtarzać i powiedziała że gdy mąź jest niedobry to najlepiej go zdradzić bo to go zabili. Dla mnie takie rozumowanie jest prostackie i co najmniej zachowała się jak wywłoka i jeszcze dała sobie zrobić dziecko a na rozprawie chciała mojego syna ograniczyć do ich syna. Niestety nie wyszło jej sąd orzekł rozpad z jej winy i nie może ograniczać praw rodzicielskich teraz ona płacze tak jak mój syn kiedyś a taka była z niej aktorka jednak to prawda że gdy wyrządzone komuś krzywdę to ona się wróci ze zdwojoną siłą trochę mi jej żal bo nigdy nie miała miłości od swoich rodziców my chcieliśmy jej ją dać a ona tak to wszystko zepsuła może ona po prostu nie umie kochać bo nigdy tej miłości nie dostała.

    • PUDŁO,po 30 l małzenstwa zostałam sama,sąd przyznał mi 1000 zł alimentów dozywotnio, po wypadku nigdy nie wróciłam do pracy,jestem zdana na pomoc innych,sama jedynie ,,krąze ,,po mieszkaniu,kiedys składał przysięge ,,na dobre i na złe,w zdrowiu i chorobie,,nie oceniajmy wszystkich kobiet jedną miarą.Panowie nie jestescie aniołami,oj nie,

    • Dostanie ale piaskiem w oczy i niech się wtedy śmieje. To zgroza co te młode matki wyprawiają. Kto w tym pomaga? pytanie bez odpowiedzi. Ale powtarzam wiemy kto. Ludzie gdzie wasze sumienia na krzywdę tych bezbronnych dzieci? Czy takie matki maja sumienia krzywdzić swoje dzieci? za dobrze mają chleba im nie brakuje to chcą kasy lekkiej, twoim szczęściem są dzieci i rodzina a nie pieniądze matko dzieciom. Gdy naprawdę mąz katuje dzieci mści się to popieram rozwód, ale plaga rozwodów jest bez powodu w rodzinie dla kasy tylko. Ojcowie cierpią czy żony rzadziej teraz już bo to one mają się za bóstwa i poniewierają mężami i dziećmi. TO HIENY POWTARZAM TYLKO ROZRYWAJĄ SWOJE ZDOBYCZE. To szok dla mnie jakie teraz prawo? Gdzie sprawiedliwość Boża? Tam gdzie rządzi szatan też zwycięży sprawiedliwość i prawda. Boga nikt nie zdoła zdeptać i poniżyć i jego prawa.

      Witam i tak powinno być to jest Boża sprawiedliwość, aby jak najwięcej było takich sprawiedliwych sądów było. To już przesada co się dzieje, te matki szydzą w oczy tym często dobrym mężom i kochających swoje najsłodsze dzieci. Najbardziej boleję gdy zwycięża kłamstwo w żywe oczy, nie znoszę zakłamania jestem sprawiedliwym człowiekiem i walczę o dobro dzieci, a nie o pomaganie matkom krzywdzącym dzieci
      i mężów. Te pieniądze od mężów nie ida zawsze na dzieci, tylko na ich rozrywki dlatego tak drą tą kasę. Potem porzucają dzieci i śmieją się. Trzeba im przerwać tą pępowinę szyderskiego śmiechu i szydzenia z mężów. Odpowiednie instytucje powoli otwierają oczy bo –SŁYSZĄ PŁACZ TYCH BEZBRONNYCH DZIECI PŁACZĄCYCH I WOŁAJĄCYCH TATUSIA KOCHANEGO.

  2. Czyli trzeba po prostu zrobić wszystko, żeby ten proces wygrać. Skoro alimenty dla małżonka płaci tylko winny, bądź współwinny rozpadu małżeństwa, to trzeba walczyć o rozwód z orzeczeniem winy, a nie za porozumieniem stron.

    • No ludzie mój były mąż musi płacić alimenty na mnie bo w tym kraju (w Polsce)nie ma dla mnie niestety pracy)a mieliśmy rozwód za porozumieniem stron i jakoś płaci mi alimenty i nie ma aluzji żadnych bo wie że nie ma z nikąd nic na życie i proste spisała z nim przed rozwodem umowę cywilno prawna a jeśli w jednym miesiącu nie dostane alimentów to idę do sądu na niego i będzie wtedy musiał płacić te alimenty i to jest gowno prawda że sąd musi uznać alimenty na którąś ze stron.

      • A jak się Pani czuje z tymi jego pieniędzmi??? skoro nie chciał być z Panią. Jestem po rozwodzie i mam swój honor żeby na siebie zapracować. nie mogę zrozumieć kobiet , które chwalą się , że były im płaci to upokarzające stwierdzenie nie ma dla mnie pracy:) Pozdrawiam.

        • WRESZCIE WIDZĘ WPIS UCZCIWEJ I MAJĄCEJ SWÓJ HONOR OSOBY. Jeżeli ktoś tylko liczy na cudze pieniądze, po prostu nie ma klasy. Dojrzałość do małżeństwa polega właśnie m.in. na zdolności do utrzymania siebie, dzieci, ewentualnie nawet współmałżonka w razie takiej konieczności. A tutaj widzę, że jak się mąż „nie opłaca” to rozwód. Wstyd!!! A dzieci? Tata ma – tata da. A ja – a,a,a……

        • O i to mi sie podoba ,wiekszosc rozwodów jest z winy obydwojga małżonków ,ale sie można dogadac ,i nie rujnowac życia sobie i drugiemu ,a wyciąganie pieniedzy świadczy tylko o tym co było najważniejsze w małżeństwie ( niestety szmal)
          i o chęci zemsty na byłym Pozdrawiam i życze powodzenia

        • A jak wychodziłaś za mąż (,,na dobre i złe, w chorobie itd…” i ,,do końca życia”) to zakładałaś, że wyeksploatujesz się, poświęcisz ciało, młodość, zdrowie, przejdziesz przez porody, kilkuletnie nocne wstawania do dzieci i całą tą orkę na ugorze- po to, żeby cię ktoś kopnął w tyłek, jak się zestarzejesz i ,,zużyjesz”? Dlaczego za tyle lat wyrzeczeń, cierpień- jakaś inna ,,dziunia” ma jeździć na Majorki, kiedy przez lata twoją ,,Majorką” był worek brudów do prania. I jeszcze były i jego ,,dziunia” (często ,,zamienił stryjek siekierkę na kijek”) śmieją ci się w oczy! Niech sobie jadą gdzie chcą, ale niech były reguluje fakt spie..rzenia komuś życia. To jest UCZCIWE! I wtedy ,,dziunia” zobaczy jak miłość zakwitnie…

          • Ale nikt przecież nie zmusza do „poświęceń”. Oddajesz ciało, młodość, zdrowie a w tym czasie otrzymujesz szczęście, nikt do tego nie zmusza. Same podejmujemy taką decyzję, trochę odpowiedzialności za swoje decyzje, nikt nie jest naszym więźniem. Porody, kliluletnie wstawanie do dzieci nie są przecież winą męża, my chcemy dzieci to liczmy się z czym to się wiąże. A nie tylko zemsta, że ktoś już miał dość, że nie dało się z nami juz żyć. Więc bedziemy marnowac reszte zycia na uprzykrzanie go komuś kto odważył sie coś zmienić w swoim życiu żeby się nie męczyc do grobowej deski. Kobiety chyba zapominają że samemu też trzeba umieć żyć, zeby nie trzymać nikogo na ŁAŃCUCHU.

        • A jak się czuje ta druga, która zabrała wszystko,a własne dzieci ojciec okłamuje przez nią? Jak się czuje taka stara panna,którą sponsoruje 16 lat starszy facet? kosztem dzieci i majątku byłej, naiwnej żony? Odpowiem, cieszy się, że taka cwana.

        • Kobieta z honorem zdarza się teraz rzadko, gratuluję. Nigdy bym nie wyciągała ręki po czyjeś ciężko zapracowane pieniądze dla swoich rozrywek, bo gdy rodzina jest w pełni to dzieci są szczęśliwe, one żyją w miarę dobrze bo jest miłość im potrzebna, matka z ojcem nie pieniądze. Kto nie prawnie dłoń wyciąga po pieniądze krzywdząc męża to uwierzcie drogie matki kłamstwo wasze nie zwycięża.

        • Pani Aniu brawo..tez tak zrobilam ..odeszlm od meza tak jak stalam,zostawilam mu wszystko ..praktycznie zostalam bez dachu nad glowa ,bez pracy ,dlugo chorowalam na serce i mnie zwolnili z pracy ,zostalam przy zasilku
          dla bezrobotnych ,wynajelam male mieszkanie i wydawalo mi sie ze teraz bede szczesliwa ,ale tylko mi sie wydawalo,bo on mnie znalazl i robil straszne awantury to wlasciciel kazal mi opuscic mieszkanie ,zeby przed nim uciec ucieklam do innego miasta,bylo mi potwornie ciezko ,ale nigdy go nie skarzylam o alimenty ,A dzisiaj tylko zostaly koszmary nocne ,teraz mam dobra prace i zyje sobie spokojnie …Kobiety pamietajcie nie badzcie msciwe naprawde nie warto ,bo z kazdej sytuacji jest wyjscie nawet tej najgorszej ..pozdrawiam Grazyna

        • Pani Aniu brawo..tez tak zrobilam ..odeszlm od meza tak jak stalam,zostawilam mu wszystko ..praktycznie zostalam bez dachu nad glowa ,bez pracy ,dlugo chorowalam na serce i mnie zwolnili z pracy ,zostalam przy zasilku
          dla bezrobotnych ,wynajelam male mieszkanie i wydawalo mi sie ze teraz bede szczesliwa ,ale tylko mi sie wydawalo,bo on mnie znalazl i robil straszne awantury to wlasciciel kazal mi opuscic mieszkanie ,zeby przed nim uciec ucieklam do innego miasta,bylo mi potwornie ciezko ,ale nigdy go nie skarzylam o alimenty ,A dzisiaj tylko zostaly koszmary nocne ,teraz mam dobra prace i zyje sobie spokojnie …Kobiety pamietajcie nie badzcie msciwe naprawde nie warto ,bo z kazdej sytuacji jest wyjscie nawet tej najgorszej ..pozdrawiam Grazyna

        • To samo mysle.Odeszłam od męża -bo chlał.Dziecko miało 10 lat,a po ślubie byliśmy ok.13 lat.Zostawiłam ładny duży dom na wsi ,nie chciałam od niego nigdy alimentów.Rozwodu teź nie braliśmy.Dom przepisaliśmy później na syna, syn ma dziecko na które nie płaci-przyszedł komornik-i co-ja płace alimenty na
          wnuka.Sama pracowałam i dalej pracuje -nie jestem źadną biznes women,-pracowałam w księgowości,a teraz jeżdze jako opiekunka osób starszych-żadnej pracy się nie boję-mam 55 lat.Jeszcze 5 lat do emerytury.Sama kupiłam mieszkanie,2 lata temu kawalerke.I płace dalej alimenty na wnuka.Nie wyobrażam sobie nie pracowac-i prosic sie o jałomużne.To jest poniżające

        • Moi drodzy taka prawda, to dlatego piszę że młode matki teraz na tym żerują, niszczą i depczą swoich mężów bo liczy mu i szantażuje ile to ona dostanie kasy i na co on jej potrzebny? Ale gdyby nie ich mężowie to by w piórka nie obrosły tak szybko i nie latały by za kochankami a potem łżą w żywe oczy gdzie wstyd u takiej kobiety? TO JUŻ ŚWIADCZY O NICH JAKIE TO ONE SĄ DOBRE MATKI. To prawo powinno być zmienione i będzie wkrótce. Plagę zła trzeba wstrzymać a dzieci godnie wychowywać matki kochane i ojcowie. Wasze dzieci płaczą gdy odgonisz matko im ojca kochanego. Taka matka fałszywie oskarżająca powinna glodu zaznać to wtedy odechciałoby jej się rozrywek. Rząd walczy o sprawiedliwość i o dobro tych maleństw. Pomóż dzieciom bo w rozłące nie potrzebne im pieniądze, serca Twego potrzebują bo chłód tylko w około czują. Gdy cię matko nie ma z nimi ich zamglone oczka błądzą, dobrym KOCHAM pomóc możesz nie potrzebne im pieniądze.

  3. Każda osoba wykorzystująca w niecny sposób inną powinna być napiętnowana,
    alimenty dla dzieci jak najbardziej ale to kobiety szukają jak tu dalej byłego męża
    obłupić, i nie rzadko mają lepsze dochody od niego ale ja chcę bo chcę , a może warto by byli mężowie starali się o przyznanie takich dodatkowych funduszy!!!

    • Alimenty otrzymuja kobiety ktore np nie pracowaly zawodowo a zajowaly sie domem, dzieki czemu maz mogl spokojnie rozwijac swoja kariere a z ktorej w przeciwnym razie czesto musial by zrezygnowac lub poprzestac na mniejszych sukcesach
      W tym przypadku to raczej zostawienie takiej kobiety z niczym oznacza wyrafinowanie i wykorzystywanie przez mezczyzne. Maz i tak odchodzi bedac pewny ze dostanie wysoka emeryture podczas gdy kobieta, ktora poswiecila dla niego i dzieci kariere zostaje z niczym i bez doswiadczenia zawodowego.
      W wielu krajach ten problem zostaje rozwiazany poprzez uznanie pracy w domu z dziecmi jako wartosciowej i przydatnej spolecznie i przyznanie takiej kobiecie zasilkow i emerytury.
      Niestety Polsce daleko do tych krajow.

      • O czym Ty kobieto mówisz?. Zajmowała się domem? No po co pracować. Można zająć się domem. Wychowywanie dzieci? Jasne. Załamanie kariery na 20 lat może. Znam wiele kobiet które rodzą i wracają do pracy a nie siedzą na dupie latami. Wystarczy chcieć. Są kobiety z honorem ale niestety to mały odsetek. Większość myśli tylko jak złupić męża. Alimenty na dzieci rozumiem. Na byłego małżonka to już niekoniecznie. W końcu po to się bierze rozwód żeby każde mogło pójść w swoją stronę. A jeszcze do tego dożywotnio. Bez jaj. Za morderstwo się kruszy wyrok dostaje

        • Pani Haniu, dyskryminuje się niestety ojców w naszym kraju, a matki bardzo często niszczą życie całej rodzinie, a przede wszystkim własnym dzieciom i to bez skrupułów. Niszczą życie dzieciom i ojcom, bardzo dobrym ojcom i mężom. Całe mnóstwo jest teraz takich wyrachowanych kobiet, które myślą tylko o sobie.

    • Co za ludzie wszyscy na kobiety zylam z mezem 30 lat bita i poniewierana urodzilam 4 dzieci nameczylam sie Bog raczy wiedziec on pil zdradzal mnie nie pracowalam bo kazal mi sie zwolnic bo on przeciez dziecmi sie nie zajmie ugotowac mu uprac zrobic wszystko w domu jak smiecie mowic ze mi alimenty sie nie naleza tak on biedny wszystkie chlopy biedne to dopiero skapiradla

    • Prawda jest taka że rozpad jest z winy obojga zawsze, albo żona po ślubie stała się niczym pień dębowy. Więc mąż miał już tego dość. Albo na odwrót. Wina z jednej strony to fikcja, dlatego alimenty na współmałżonka to jakaś jawna kpina. Rozumem na dzieci i to nie w postaci pieniędzy ale kupując faktyczne towary. Ale inaczej to wszystko tylko dodaje kolejny podpunkt do listy dlaczego nie warto zawierać związku małżeńskiego.

      • Wina z jednej strony to nie fikcja bo dzisiejsze dziewczyny zachowują się gorzej niż faceci zdradzają nic nie robią tylko by się pindrzyly i po imprezach chodziły panie puszczalskie takie one właśnie są. Dziś trudno trafić na uczciwą dziewczynę wiem coś na ten temat mój syn trafił na taką aktorkę i teraz dziecko chowa się w nie pełnej rodzinie a za niedługo urodzi kolejne i też to dziecko będzie się wychowywało bez ojca żal mi tych dziewczyn że nie szanują własnego ciała i siebie. Żenada

  4. Piotr, w zupełności zgadzam się z Twoją wypowiedzią.Nasze prawo powinno ograniczyć,ukrócić ten proceder wyzyskiwania mężczyzn i traktowania ich jak roboty, nic w zamian.Walczyły o równouprawnienie to niech podwiną rękawy i do wspólnego gospodarstwa dokładają, dzieci i rodzicielstwo to dar od Boga, a nie wymówka i uchylanie się od pracy i wspólnego dobra rodziny. Powinien wejść w życie przepis taki; od szóstego roku życia dziecka kobieta powinna podjąć pracę,zarobkową,a jak się uchyla to nie ma żadnych profitów po rozwodzie,tylko alimenty na dziecko, wówczas i Państwo było by bogatsze o podatki…..pozdrawiam

      • Ženada…zazwyczaj z dziećmi zostaje matka…wspaniały tatuś nie płaci alimentów ani na dziecko ani na byłą żonę …i jeszcze się tym chwali… A później żąda alimentów od dzieci… Masakra…. Wszyscy do uśpienia… Cwaniak, i tylko na byle żony najezdzaja… Jaki on biedny bo na własne dziecko płacić musi..banda kredytów…do uśpienia

      • To się już powoli skończy to żerowanie na innych krzywdzie i cierpieniu dzieci, bo takie matki nie robią dla dzieci dobrze tylko dla siebie. Do kamieniołomów takie bym wysłała jak chce lekkiej kasy. Więcej by nie leciały do sądów tylko by swoje jeszcze oddały aby żyć godnie a nie krzywdzić najbliższych gdzie ambicja takich kobiet. Boże stój zawsze w sadach przy tych na prawdę niewinnych osobach. Pomóż tym dzieciom które płaczą bez ojców i matek. Niech ta plaga zła szatańskiego zniknie z serc ludzkich. Nigdy prawdy się nie boję bo prawda jest darem Bożym. Nie znoszę kłamstwa w ludziach i od razu udowadniam patrząc często w oczy tym kłamiącym matkom. To róże które kolce tak bardzo ostre mają, nie zdążą jeszcze ukłuć i więdną upadają. To matki małym dzieciom które ich nie kochają gdy kują męża swego, dziecku też ból zadają.

      • Nie wyzywaj Haniu Elizy od —-? Nie mogłabym takiego słowa brzydkiego wymówić jak Ty piszesz do Elizy. Ona tutaj ma racje gdy się nie poczuwasz winna to nie bierz tego do siebie bo jednak wiekszość kobiet tak robi nie pracuje tylko bawią się a dzieci płaczą często głodne .Matki za ich pieniądze rządzą no nie okłamujmy się.

      • A jak miec szacunek do nieroba, pasożyta? A kto ma zarobic na te dzieci? Mąż? Przecież sam ich nie zrobił. Z doswiadczenia znam kobiety, które potrafią się tak zorganizować razem z mężem że oboje pracują, mają dzieci i w domu mają wszystko ogarnięte. Kwestia organizacji czasu. Dziecko to nie wymówka do nic nie robienia i zwalania odpowiedzialności za „wykarmienie” rodziny na jedna osobę.

    • Zgadzam się w 100% z Panią mój partner ma właśnie taką byłą która najpierw żyła na jego koszt bo to on pracował po 20 godzin żeby zapewnić byt rodzinie a ona tylko alkohol kawusia papieroski z koleżaneczką gdy wracał do domu nie mógł liczyć nawet na ciepły posiłek w domu brud smród dzieci nie dopilnowane ma 3500zł na 3 osoby i wciąż żąda wyższych alimentów na dzieci bo sama nie weźmie się do pracy tłumacząc że wciąż musi zajmować się dziećmi które chodzą do szkół paranoja.Ja jestem rozwiedziona ex mąż alkoholik dostałam po300zł na dziecko i co zakasałam rękawy i do pracy dzieci nie widziały mnie 12godzin i dałam radę.Dziewczyny są już dorosłe nie chodziły brudne ani nie były zaniedbane

  5. Eliza: zgadzam sie z Twoim zdanie znam taka sytuacje kobieta wygodna sad przyznaje jej alimenty dzieci ma juz niemale a do pracy sie nie chce pojsc . Bo i po co kasa sama wpada od bylego meza .ktory tyra by przezyc. A taka lafirynda zyje sobie z drugim facetem i smieje sie z wszystkiego . Nasze sady nie sa do konca sprawiedliwe.

  6. Nie do końca się zgadzam . rozwód 2010 z orzekaniem winy byłej . Do dziś nie wystąpiłem o alimenty mimo że przez nią spadłem w przepaść . 20 lat temu nawet suknie ja musiałem kupić itp . A w podroż poślubną na wyspy kanaryjskie z pełnym wypasem jak na 91r . Problemy rodzinne przez 3 lata przed rozwodem położyły firmę . Dostała na odchodne kawałek firmy . Moja firma się spaliła 3 miesiące po rozwodzie . a później konkurencja się pobudowała . włamania do domu pies otruty itp . Leczę się psychologa . Tak że nie piszcie że orzekanie o winie to …… Nie każdy taki jest . Chociaż ostatnio się zastanawiam czy nie wystąpić o alimenta . Kiedyś był problem gdzie jechać coś zjeść dobrego a obecnie sam gotuję i ciężko łącze koniec z końcem a kiedyś gdy wszystko działało dobrze przed rozwodem wydać w miesiąc ok 10 000 żaden problem i więcej . Żaglowiec z połamanymi żaglami już nigdy nie będzie w czołówce tylko autsajderem

  7. alimenty na byłą żonę zostały orzeczone w separacji z art.60.par 2,czyli separacja z mojej winy,ale na sprawie rozwodowej zapomniano je wpisać,więc przestałem płacić,była straszy mnie komornikiem,za co,jak w wyroku rozwodowym ich nie ma.

  8. ja jestem kobieta i jestem stanowczo przeciwna instytucji małzenstwa ponieważ czyni z człowieka niewolnika, jestem zdania ze każdy przez cale swoje zycie powinien samodzielnie zadbac o swoja sytuacje finansowa , a nie po rozpadzie związku zadac pieniędzy od drugiej osoby , uważam tez ze częściej kobiety zadaj od facetow pieniędzy tak jakby to był ich obowiązek lozenia na nie , owszem alimenty na dziecko tak , ponieważ obowiązek rodzicielski spoczywa na obojga rodzicach ale na malzonka nie zgodzam się , jeśli kobieta wychodzi za maz i zakłada żeby nie pracować albo po to żeby przy mezu się wzbogacać bo samodzielnie wie ze tego nie zrobi to się pytam dlaczego zada później pieniędzy to wyrachowane.

    • Jeśli facet zostawia ciężarna żonę bo trafiła sie dobra duszyczka kochanka na którą jego stać to na bylą żonę tez która chętnie by poszla do pracy ale jeśli dziecko ma ojca który ma go w dupie to nie da się pogodzić wychowania noworodka i podjęcia pracy

    • Czy jestes w stanie pojac kobieto, ze dobro rodziny i spolecznosci to nie tylko pieniadze?.W wielu domach zeby jedna osoba mogla robic kariere druga musi zostac w domu, prac, sprzatac, gotowac, zajmowac sie dziecmi. Czesto jak nie ma pomocy dziadkow pogodzenie przez kobiete pracy i opieki nad malymi dziecmi staje sie niemozliwe, czesto malzonkowie podejmuja swiadoma decyzje ze nie chca tulac dzieci po zlobkach i mama zostaje w domu. Ta osoba nie pracuje lzej ani nie ma gorszego czy mniej wartosciowego zadania niz ta pierwsza. Roznica jest tylko taka ze maz ktory zrobil kariere dzieki poswieceniu zony dostanie wysoka emeryture na ktora beda placic dzieci, ktore wychowala jego zona, ktora znowu zostanie z niczym.
      Jezeli obie strony godza sie na pewnien zyciowy uklad to musza byc konsekwentne. Mezczyzna, ktory zostawia kobiete, ktora pracowala na dobro jego i rodziny przez 30 lat z niczym winien jej placic alimenty. A jak nie chce to powinien byl myslec wczesniej i przystopowac swoja kariere, wyslac zone do pracy i pomoc jej w domu i przy dzieciach.

      • Zawsze byłam jestem i będę walczyła o dobro każdego człowieka, przeważnie tych krzywdzonych i cierpiace dzieci kochane. Sprawiedliwe serce moje pisac prawdy się nie boję. W sercu moim miłość żyje dzieci nasze są a nie –NICZYJE. Gdy ktoś ktoś chce zbudować pałac krzywdą męża w poniewierce. To zbuduje ale SZAŁAS i rozpłynie się na rzece. Ja nie płaczę moi drodzy gdy ktoś nogę mi podstawia bo jestem na prostej drodze, a tam się już nie upada. Prosta droga ukochani dywanami róż pokryta–KOMU PODAŻ W DŁOŃ PŁAT RÓŻY?–wiecie kto mnie w ciszy pyta? Tobie podam Panie Boże byś płatkami róż nas raczył, żebyś tym zachłannym matkom prostą drogę do dzieci zaznaczył. Niechaj w sercach miłość twoja nie pieniądze, teraz mieszka. Krzywdą dzieci i cierpieniem nie osiągną swego szczęścia.

    • Popieram masz tutaj rację tak kobiety robią. Majatku jak sie chce czy rozrywek to powinne same sobie na to zapracować a nie doić mężów często biednych czy nawet chorych. To znieczulica choroba żon. Sądy powinny ich wyleczyć wymienić pieniadze na miłośc dla dzieci i szacunek dla rodziny. Wtedy by takie pewne siebie nie były.Nie jestem mściwą kobietą nigdy nikogo nie skrzywdziłam w życiu ale jestem konsekwentną w dążeniu do prawdy i sprawiedliwości. Dążę do tego aby każdy człowiek był szanowany jako człowiek a każde dzieciątko było szczęśliwe i kochane.Sąd tylko może to poprawić, aby nikt nie żyrował na czyimś nieszczęściu, czy krzywdzie ludzkiej. Pan Bóg dał nam tyle chleba, że nikomu nie brakuje. Niech rodzina silna Bogiem, nigdy się nie rozsypuje.Niech pieniądze z dłoni matek, wiatr zachodni w dal rozwiewa, a niesprawiedliwy wyrok krętą drogą niech stąd zwiewa.

  9. Myśle że w tych czasach intercyza wiele rozwiazuje problemów , i rozdzielność majątku , ale jeśli chodzi o alimenty kobiety w naszym kraju nadal będą myslaly ze maz to instytucja która powinna im zapewniac dochody az po grób.

    • Nastepna niedoimformowana.

      Alimenty dostaja kobiety, ktore poswiecily sie rodzinie, by w tym czasie maz mogl robic kariere. To byl uklad na ktory zgodzily sie obie strony. Bardzo czesto tej decyzji wymagala wlasnie kariera meza.
      Kobieta zajmujaca sie dziecmi tez pracuje na dobro rodziny i meza, za darmo, bez prawa do emerytury, tracac szanse na dobra prace i doswiadczenie zawodowe. Czy w takim razie maz ma to wykorzystac a nastepnie po 30 latach znalezc sobie mloda dupe a zone zostawic z niczym??? Chyba jak ludzie decyduja sie na jakis uklad w malznstwie to powinni byc konsekwentni!
      Ja nie moge uwierzyc ze w ogole kobiety maja takie poglady.

  10. Hej……jeszcze raz to samo pytanko,może ktoś z was zna odpowiedź,czy mozna nadać klauzulę wykonalności na wyrok separacyjny/alimenty na zonę/,bo w wyroku rozwodowym sąd zapomniał je wpisać,chociaż rozwód też zapadł z mojej winy,była żona jak dostała rozwód to wystąpiła z pismem do sądu o uzupełnienie wyroku,odrzucony ze względu na termin,ale napisano,że może złożyć nowy pozew o podwyżkę lub egzekwowac alimenty z wyroku o separacje,którego wg. mnie już nie ma,liczę,że ktoś mi podpowie co mam robić.Pozdrawiam.

  11. No najlepiej piętnować kobiety starające się o alimenty od byłych, bo…
    Owszem są rożne przypadki, są faceci z jajami, którzy odchodząc dbają o swoją była rodzinę, bo czują się zobowiązani. Są tez tacy, którzy kłamią, oszukują mataczą i jeszcze przed sądem chcą udowodnić winę małżonki, skoro to oni są winni odeszli, zdradzali, oszukiwali, prowadzili drugie życie. Tak było w moim przypadku, niestety pomimo matactw i fałszywych świadków nie udało się mojemu mężowi udowodnić moja winę. On już podczas naszego małżeństwa miał inną kobietę, wiem byłam głupia jak tysiące innych kobiet, bo kochałam i ufałam bezgranicznie.
    Teraz to wiem, dlatego wniosłam o alimenty na siebie, bo ów były sobie mieszka w super apartamencie, ma firmę, której się dorobił na moim garbie, to ja zrezygnowałam z pracy by wychowywać syna, głupia byłam. Mleko się wylało, on sobie żyje jak pączek w maśle, a ja ledwie koniec z końcem wiąże. Mam odpuścić, on z ów kobietą ma syna, swoim pierworodnym ogólnie się nie interesuje. On wziął ze mną rozwód, nie z synem.
    Nie odpuszczę, aż do śmierci… Nie jestem mściwa, ale jakby nie było, to nie ja byłam winna rozpadu tego związku. Nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka. Każdy ma inną sytuację.
    Gdyby mój eks zachował się inaczej dałabym mu spokój, a te pieniądze i połowa jego firmy zwyczajnie mi się należy jak psu zupa i kropka.

    • Ach te kobiety. Praca w domu taka ciężka tak? Ale Ci współczuje bo inne kobiety zajmują się domem i mają stałą pracę. Mąż ma własną firmę nic w nią nie włożyłaś i jescze chcesz połowę? rozumiem pieniądze na syna OK ale do roboty leniwa babo sie lepiej bierz, zazdrościsz komuś majątku bo nigdy nie pracowałaś pewnie. Dobijają mnie takie osoby jak Ty – nie pracowaly ale chca polowe majatku bo tak i mysle ze jakbys byla taka idealna zona to facet od Ciebie by nie uciekl. Wina zawsze leze miedzy stronami blizej dalej po srodku bardzo zadko to wina jednej ze stron chociaz pewnie w twojej glowce to tylko jego wina. Pozdrawian

      • Panie Kamilu ja również jestem kobietą po przejściach, ale ma Pan całkowita rację ….. nigdy nie pracowała, ale skrzywdzona. Skąd się biorą kobiety, które uważają prowadzenie domu za mękę?? Moje dzieci wstawały o 6 rano do przedszkola przed moja pracą … rozpad związku z winy męża (w sądzie) i co z tego to nie powód żeby go gnoić na dzieci płaci na ile go stać i jest ok. Co się dzieje z tymi kobietami brrrr…:(

      • Nastepny.
        Pracowales kiedys z malymi dziecmi w domu?? Bso ja tak i podrapac sie nie mam czasu! Juz nie mowiac o tym ze korzysci dla dziecka sa niezmiernie wieksze niz w zlobku.
        Ludzie razem decyduja sie na pewien uklad w zwiazku. Jesli maz chce zeby kobieta nie pracowala to zazwyczaj dlatego ze tak mu wygodnie, ze pozwala mu to skupic sie na karierze, ze tak bedzie lepiej dla dzieci lub poprostu tego wymaga sytuacja.
        Jesli ktos nie chce placic alimentow po rozwodzie to niech zony nie zdradza/ nie zostawia lub tez przyjmie w malzenstwie uklad w ktorym obie strony pracuja i zajmuja sie domem.

    • Jesteś pazerna i tyle. Rozumiem alimenty na dziecko ale alimenty na żonę z jakiej racji, jesteś niepełnosprawna nie możesz pracować jesteś na rencie. Chyba nie po prostu lecisz na kasę i tyle. Dlatego instytucja małżeństwa jest przereklamowana właśnie ze względu na takie osoby jak ty, które tylko potrafią walczyć o pieniądze zamiast wziąć się za siebie i żyć dalej.

      • Do Hani – niestety teraz to żony w większości niszczą małżeństwa i to bez powodu. Przykre to, ale prawdziwe. Nawet na dobro własnych dzieci nie zważają. Jak ma dobrego męża to go zniszczy, a jakby miała złego to by płakała. PATOLOGIA w wydaniu niby słabej płci. Wstrętne to jest.

    • Nie wrzucają wszystkich ty masz tutaj wielka rację i walcz do końca jestem sprawiedliwą osobą. Gdzie prawda tam trzeba dążyć. Ale wiemy ze sa takie kobiety co maja wszystko i wtedy znajduje sobie kochanka i glebi często bardzo dobrego ojca dzieciom bo mysli że Boga złapała za rogi. TAKIE TO TĘPIĆ JESZCZE W ZARODKU, FAŁSZYWE KOBIETY. PRAWDA TERAZ ZWYCIĘŻA i takie kobiety wpadają w swoje doły wykopane przez nich dla niewinnych mężów. Adwokaci też sprawiedliwie teraz bronią idą za dobrem człowieka, szanują dobro dla dzieci. mATKI NIE POWINNE MIEC ŻADNYCH PRZYWILEJÓW DO RZĄDZENIA DZIEĆMI BO EGOISTKI SIĘ MSZCZĄ PO ROZWODACH DALEJ NA MĘŻACH. ONA MATKA–ALE JAKA MATKA> A ON OJCEM tak samo dzieci są jego jak i jej. ZŁO DOBREM ZWYCIĘŻAJ.

  12. Mnie mój były maż pozwał o alimenty. Rozwód zasądzony z jego winy. Szkoda mu było czasu żeby przyjechać na sprawę. Przez telefon stwierdził że potrzebne mu było to małżeństwo jak świni siodło.Sprawę mam w kwietniu.

  13. Popieram żądania tej Pani ,oraz wiele innych kobiet które po prostu były ,,naiwne,, w swej miłości do męża i rodziny a zostały potraktowane podle. Brakuje mi słów dla mężczyzny który swoje nędzne życie bawił się uczuciami najbliższej osoby -kłamiąc i oszukując a zarazem twierdząc że tak postępował bo jest mężczyzną – moim zdaniem jest tylko kanalią lub wydmuszką bez honoru i zasad.Pozdrawiam wszystkie kobiety pokrzywdzone – te które walczą o swoje i za te które dały sobie spokoj .

  14. Tak to wszystko czytam i najlepiej w sumie się nie wychodzić za mąż, poco po ewentualnym rozpadzie mam płacić jakiemuś pasożytowi jeżeli to nawet będzie z jej winy a nie można tego udowodnić. Przecież była partnerka to osoba w pełni sprawna, alimenty na byłe partnerki partnerów to jakiś chory wymysł rozumiem na dziecko, ale w innym wypadku nie. Co do pracy na czarno to chyba najlepszym wyjściem było by zgłaszanie do PIP-u każdego pracodawcę który zatrudni taką osobę, wraz z tą osobą.

  15. Szacunek dla mojego byłego męża.
    Byliśmy małżeństwem przez 25 lat. Na srebrne gody dostałam od swojego męża samochód oraz pozew rozwodowy, gdzie stwierdził, że kocha inną kobietę. Złożyliśmy zgodny pozew rozwodowy, gdzie mój mąż Mirosław zadeklarował wypłacać mi alimenty.
    Jesteśmy po rozwodzie 3 lata, zmieniłam nazwisko, wyjechałam do innego miasta. Zmieniło to całe moje życie. Przez te 3 lata mój były mąż ani razu nie spóźnił się z przelewem. Żadne pieniądze nie zrekompensują rozkładu małżeństwa, utraconego czasu oraz tego co mogło nas razem spotkać (cieszenia się z własnych trojga dzieci i wnuków). Czytając opinię Państwa mam duży szacunek dla mojego byłego męża.
    Pozdrawiam

    • Szkoda ze w naszym kraju jest tak mało ludzi na poziomie jak twój maz. Bardzo przykro czytać takie komentarze rozgoryczonych mezczyzn, którzy uważają swoje byle za samo zło. Ja całe życie pracowałam i maz powiedział mi ze właśnie dlatego odchodzi. Tak mi sie zdaje ze kiedy w męskiej głowie zapada klapka to powód zawsze sie znajdzie. Bo pracowała czy nie pracowała. Zgadzam sie z tym, ze tak czy siak wcześniej podejmowali wspólne decyzje. I jesli świadomie wybrał sobie niepracująca partnerkę to powinien liczyć sie z konsekwencjami i pomoc partnerce bo pomimo tego ze przestał ja kochać to wciąż powinna być osoba mu bliska i nie zwalnia go to z troski o nią. Ale jak widać chyba nie często sie to zdarza. Oddaje szacunek tym którzy jednak maja klasę. Oby jak najwiecej.

    • Szacunek??…pieniędzmi zagłusza sumienie za zmarnowanie Pani 25 lat życia by nadal czuć się ”porządnym ”człowiekiem!….małżeństwo to również odpowiedzialność za drugiego człowieka a miłość do kogoś nowego niczego nie usprawiedliwia….to zwykła podłość

    • A teraz wreszcie powoli Boża sprawiedliwość zwycięża. Dlaczego niewinne osoby mają być pokrzywdzone za czyjeś widzimisie. To nie tak miało być, ale czas powoli prostuje te kręte drogi tą nieuczciwość. TYLE LUDZI CIERPI NIEWINNIE. CZEMU? pytam. Dlatego że się urodził mężczyzną? mężczyzna to też człowiek gdy jest niewinny to wina i niewinność, jest zawsze do udowodnienia. Nie potępiam kobiet tylko ale dbam o słowo–PRAWDA I SPRAWIEDLIWOŚĆ. To jest dar każdego z nas mamy te dary od Boga w sercach ale czy wszyscy potrafią się sprawiedliwie nimi dzielić? OTWÓRZMY SERCA I OCZY NA KRZYWDĘ LUDZKĄ.

  16. Kobiety tak zgrywają ofiary, takie ciągle pokrzywdzone, tak dobrze w sądzie mataczą, że facet psychicznie nie wyrabia i rzeczywiscie zgadza się na własną winę, albo porozumienie stron (uff!). Kobiety nigdy nie poczuwają sie do odpowiedzialnosci za swoje winy, albo robią to naprawde rzadko. To są kobiety odpowiedzialne, nie mściwe, nie egoistki, nie egocentryczne, nie usprawiedliwiające się na każdym kroku, nie prowokujące, nie dziecinne. Mało jest takich kobiet zaprawde wam powiadam. Dlatego mezczyzni płaca i będą płacić, będą wsadzani do więzienia za rozne pomowienia kobiet, bo kobiety u nas w spoleczenstwie zawsze mają racje. Tak okręcają swoje zeznania, tak dobrze manipulują że nie ma szans by wygrać spór. W kłótniach z kobietą jest to samo. Jeszcze trzeba je przepraszać za ich winy.

    • Oj, a gdzie twoje zdanie? Gdy są czemuś winne to nigdy nie przepraszaj–ona ma przeprosić. Sami uczycie a potem narzekacie. RÓWNOUPRAWNIENIE–jednak nie we wszystkim . Wszystko jest do udowodnienia jak ktoś jest prawdą i życiem.Kolego spojrzałabym tylko na Ciebie i już spór udowodniony, czyje wina,czyje kłamstwo, itd. Gdy ty nigdy nikogo nie skrzywdziłeś to twoja prawda.Pamiętaj i walcz ale nie sierpem tylko sercem. To jest Boża prawda i sprawiedliwość SZANUJĘ KAŻDEGO CZŁOWIEKA

  17. Bardzo proste tu są wnioski. Szkoda, że życie nie jest takie proste.
    Należę do tych, które wywalczyły wysokie alimenty od męża. Zdaniem wielu tu osób- nie chcę i nie chciało mi się pracować, jestem leniwa etc. Inne przecież też maja dzieci, pracują i wychowują.
    Owszem. Inne też. Ale każda sytuacja jest inna.
    Argument, że „inne też” mnie nie przekonuje.Moze mężowie tych innych partycypowali w wychowywaniu dzieci?
    Mój były – nie. On robił karierę. Ja wstawałam o 6.30 rano, bo przedszkole, szkoła…on nie,bo musiał się wyspać do pracy, wszak zarabia. Ja musiałam być dyspozycyjna wobec rytmu dnia dzieci, on nie – wszak pracuje, zarabia…… ja na wakacje jeżdziłam na wieś do rodziny z dziećmi- on w ciepłe kraje, przecież pracuje, zarabia, dobry urlop mu się należy….Jedno z dzieci jest niepełnosprawne. On nie pofatygował się z nim ani do lekarza, ani na badania, nie rehabilitował, pracował przecież.Zeby zarobić.
    Sąd uznał, ze robienie kariery przez męża było kosztem mojej pracy zawodowej, doświadczenia, zabezpieczenia emerytalnego i zdrowotnego. Uznał, że nie lenistwo, lecz niemożność pogodzenia samotnego de facto macierzyństwa spotęgowanego niepełnosprawnością dziecka wykluczyło mnie z rynku pracy. Rozwód z jego winy.
    Dałabym życie swego czasu, by móc zamknąć za sobą drzwi mieszkania i udać się do pracy, radośnie obwieszczając, ze to dla dobra rodziny. Tylko nie potrafiłam zostawić dzieci. Miałam „epizod” pracy zawodowej. O 6 rano pobudka. Sniadanie. Przedszkole, szkoła, szkoła integracyjna. O 9-tej w suchych miesiącach meldowałam się w biurze. W zimowych się spóżniałam- kółka wózka inwalidzkiego zakleszczają się w śniegowo-błotnej brei. O 17-tej wychodziłam z pracy. Odbierałam niesprawne dziecko, w domu, jak dobrze poszło byliśmy o 18tej. Odbierałam zdrowe dzieci od życzliwej sąsiadki. Obiad ok. 19-tej. Lekcje, mycie,, 22-giej- spanie. W weekendy sprzątanie i nadrabianie zaległości.
    Mąż – przychodził z biura i odpoczywał – przeciez ciężko pracował. Jak się pózniej okazało- w ramach wykonywania obowiązków służbowych były aktywne też inne panie.
    W nocy gotowałam na nast dzień, wstawiałam pralkę,prasowałam.
    Oceny dzieci się pogorszyły, czasami zasypiały na zajęciach, stały się płaczliwe, męczliwe, nerwowe. Ja ledwo się trzymałam. A pan mąż – śmiał się, że sobie nie radzę, bo inne kobiety też mają dieci i sobie radzą. Ja nie.
    Nie zrezygnowałam z pracy. Nie podpisano ze mną dalszej umowy, przy nast projekcie. Bo się spóżniałam, bo czasami wychodziłam wcześniej na wywiadówkę albo do lekarza, bo dziecko zachorowało…..
    Też się były śmiał – że taka kiepska jestem.
    Zacisnęłam zęby i przetrwałam. Do pracy nikt mnie nie weżmie- przekroczyłam magiczną „smugę cienia” wieku zatrudnienia. Dzieci są samodzielne, to na wózku też sobie świetnie radzi. Dopiero co zdało ostatni egz na studiach. Skorzysta z propozycji fajnego, platnego stazu.
    Ja bez zadnego zażenowania wywalczyłam wysokie alimenty, nie aż tak bardzo równe stopie życiowej pozwanego, ale na podstawowe potrzeby mi wystarczają.
    Jeżeli kobieta ma nie posiadac prawa do alimentów, BO może pracowac, to przede wszystkim obydwoje małżonkowie powinni na równi partycypowac w wychowywaniu i opiece nad dziećmi, w zajęciach domowych, w wypoczynku. BY obydwoje mogli pracowac.
    Jak wyzej pisała Lilli- jeżeli mąż oczekuje, by żona zajmowała się wszystkim, co niedochodowe, biorąc na siebie w całości dzieci i dom, to on musi być świadomy, że jego zarobki to również jej zarobki, jako zwolnienie go z tych domowych i „nieważnych” czynności.
    Kamilu- tak, praca w domu jest bardzo ciężka. A firma byłego to również moja firma. Włożyłam w nią – swój czas na dzieci i dom, dzięki czemu swój on mógł w całości przeznaczyć na tę firme. Gdyby przejął połowę moich obowiązków, to ja mogłabym pracować. Różnie mogłoby być z firmą. Może nie przynosiła by takich dochodów, ale może moje zarobki by to „wyrównywały”?. Może byłoby mniej pieniędzy, ale za to czas wspólnie spędzony?

  18. Witam ja mam sytuacje taka od 8 lat jestem w zwiazku malzenskim przez 8 lat niemieszkamy razem gdyby zliczyl wyszlo by moze z pol roku,maz siedzial lata za granica i wiecznie byly problemy z pieniedzmi wiecznie mu nie placili ja mieszkalam z dzieckiem na stancji po wykluconych momentach wyslal na utrzymanie nigdy z wlasnej woli potem bylo coraz gorzej za nic nie moglam go sciagnac do polski dopiero gdy zlozylam wniosek o alimenty gdy bylam z drugim dzieckiem w ciazy a on niedawal nam grosza postanowil zjechac zebym tylko za wysokich alimentow nie wyciagnela ma do mnie teraz pretensje ze jak to maz moze placic alimenty na dzieci i na mnie gdy jest w ziazku malzenskim oczywiscie na dzieci placi fundusz alimentacyjny ja mialam przez komornika ale postanowilam zawiesic po co im dawac zarabiac jesli postanowil ze bedzie sam splacal niestety zrobil sie problem i tu bo stwierdzil ze niezasluguje na to by mi placil wspomne ze przez te wszystkie lata wychowywalam sama dzieci i nie mam zadnego podziekowania za to ani szacunku co mam z ta sytuacja zrobic moj maz niemysli o przyszlosci zeby zapewnic dzieciom wlasne mieszkanie i przyszlosc zawsze odpowiada ze ludzie mieszkaja lata a nawet cale zycie na stancjach nie ma szacunku nawet do dziatkow ktory pomagaja mi w wychowywaniu dzieci potrafi nas zrowanc z blotem czy jest wogole sens by dej sie meczyc w tak chorym zwiaku zal mi tylko naszych dzieci ktore musza przez to przechodzic wiecznie mnie szantazuje ze nie da mi rozwodu ze mnie zalatwi a nawet byly grozby smiertelne zneca sie psychicznie na calej rodzinie pomozcie co mam robic

  19. po 10 latach małżeństwa zgodnego zero kłótni na krylem żonę iz ma romans z kolegą z pracy,mamy 8 letnie dziecko czy w tym wypadku dostaje rozwód z jej winy. Na dowód romansu mam bilingi 530 SMS wysłanych w styczniu jak tylko wychodziłem z domu. Ogólnie zylismy w dostatku wakacje samochud wspólne konto . i takie podziękowanie….

  20. Mam pytanie. Składam wniosek o rozwód bez orzekania o winie. Z własnej woli zgadzam sie płacić żonie alimenty, ponieważ zakładamy, że po rozwodzie obnizy się jej standard życia. Stosowny zapis ma się znaleźć w pozwie.
    Pytanie: czy w razie wyraźnej poprawy standardu życia żony, będę bez problemu mógł wnosić o zaprzestanie obowiązku alimentacyjnego? Czy taki obowiązek wygasa samoczynnie po jakimś okresie czasu (gdzieś widziałem 5 lat)?
    Dzięki

  21. jak tak to kopniaka jej bo jej wina ale jak samemu żyć ? ja mam podobnie i nie dam rady tak żyć a sąd za babą i alimenty na dzieci po 400 i podział majątku bo za mało dowodów na zdradę co sama się przyzna he he a że wyprowadziła się i zabrała ze sobą dzieci i ludzie gadają kogo to przecież wiadomo że tak się stara żeby nikt nie widział tym bardziej zamężna z dziećmi i bądz tu zdrów

  22. Nie każda żona to szmata.mąż mnie zostawił bo mu się znudzilam napisał SMS gdy byłam w pracy i to tyle miałam zakaz rozmawiania o tym bo nie życzył sobie aby mi cokolwiek wyjaśniać zdradzał nie ale się wybierał tego prosto w oczy zrezygnował z mieszkania które wspólnie wynajmowaliśmy nie miałam gdzie się podziać musiałam wynająć pokój w mieszkaniu że studentami a mam 38 lat nie 20.złożyłam wniosek o alimenty i nie uważam żebym wyciągają chciwe łapy. On jeździ po hotelach z kochanką na Mazury kajaki wycieczki jej funduje jeszcze się z tym obnosi na FB.a dopiero będzie pierwszą sprawa .Żałosne. nie oceniacie wszystkich jako nie pracujące dziunie

  23. A moj stary zostawol matke po 30 latach. Najpierw mial ewidenty kompleks zdradzajacej zony co hylo bzdura. Nie pozwalal jej pracowac ze niby ma sie domem opiekowac. Nie pozwalal z domu do znajomych wyjsc . Jak chciala na spotkanie z nk to sie pociac chcial tylko brat wtedy jeszcze nastoletni go powstrzymal. Od 3 lat bylo juz jasne ze picie na lucznych wyjazdach sluzbowych bo zrylo banie i ze jest psychicznie zazdrosty raptem zaczal znikac z domu. Chcial by matka przepisala dom na niego a cham juz jakas 10 lat mlodsza mial. Nagle przestal byc zazdrosny zaczal matke straszyc ze ja torbami pusci. Ja i brat murem za matka stoimi wkrotce rozprawa. Mam nadzieje ze bedzie placil. Cham zdrajca bydle . Pempowina to jedno. A to ze matka jest najwazniejsza kobieta w zyciu kazdego mezczyzny to swietosc.

  24. Witam mojej mamie sąd przyznał alimenty na rozprawie rok temu przed upływem 5 lat od rozwodu bo ojciec zostawił ja w niedostatku z długami na mieszkaniu za które trzeba płacić i dodatkowo spłacać zaległości mama przyznane 650 zl z 2500 tyś jego emerytury mama nadal żyje w niedostatku we wspólnym gospodarstwie domowym z moją siostra z trudem udaje jej się cokolwiek osiągnąć borykajac się o każdy dzień dostała pismo z sądu i zawieszeniu do jej alimentów na wniosek mojego ojca czy mamie mogą te alimenty cofnąć czy sąd będą sprawdzać jej niedostatek jak żyje czy cokolwiek niewiem co mam robić to wszystko przerasta mnie 650 zl mama miała przyznane czy mogą jej to zabrać bardzo mi zależy na opini co mam robić jak pokierować to wszystko trudne mama musi opłacić z siostrą mieszkanie i dodatkowo spłacać za nie dlugi proszę o informację w tym temacie kontakt do mnie
    502241906

  25. zaraz zaraz panowie przecież to działa w 2 strony jeśli kobietka taka zła była to trzeba było orzeczenie z jej winy ,jeśli dzieci takie biedne przy matce to czemu ich nie weźmiecie do siebie halo toż to wasze dzieci nie tylko tej złej żony alimenty bez orzekania o winie można otrzymywać tylko do 5 lat o ile sąd zdecyduje się je przyznać natomiast alimenty dożywotnio tylko o orzeczeniu winy jeden ze stron może płacić zona na męża jak i mąż na zonę i jeszcze jedno kto wam kazał pracować mogła to żonką robić a wy zajad się domem ,pieluchami i ploteczkami przecież to takie fajne lekkie zadanie no i błogie nic nie robienie

  26. A moja Zona ma jak paczek w masle Mamy dom dla czteroosobowej rodziny wystarczjacy w zupelnosci. Dzieci maja swoje pokoje itp. Ja zajmuje sie transportem (ciezki kawalek chleba w polskich warunkach) kto nie jezdzil zawodowo to nie wie i niech sie nie wypowiada. Po latach roboty jako kierowca udalo mi sie zalozyc firme transpotrowa w ktora Zona od poczatku nie wierzyla i zawsze byla pesymistyczna co do jej rozwoju itp. Ja stawialem na siebie swoja wiedzie i łud szczescia ze sie uda i sie udalo jakos to wszystko dziala i dzieki mnie byt rodziny sie o wiele polepszyl takze mojej Zony( jezdzi lepszym autem odemnie, wakacje za granica pisze tak zeby zadna z Pan nie napisala ze zaluje pieniedzy itp. Nie nie zaluje dzieci maja wszystko ona tez ptasiego mleka jej nie brakuje) czlowiek sie wykancza przez lata byca np. w moim przypadku kierowca mam wykonczone biodro(kuleje a mam 34 lata) w przeciwienstwie do dam ktore CIEZKO pracuja( zawsze slyszalem ze ide do pracy dla przyjemnosci ze ja mam rozrywke aha no i ze moja praca polga na siedzieniu w aucie(oczywiscie towar z auta ciezarowego sam sie sciagal przylatywaly aniolki i sciagaly 20 ton towaru) a ona biedna musi siedziec w domu kurwa czy to nie jest zalosne?. Moja Zona to „len” dzieci ida rano do szkoly i ma czas do godz 14 30 w tym czasie mozna duzo zrobic ale po co? Jest ten pierdolony Face book mozna napierac palcem w telefonik po co sprzatnac ugotowac i zrobic pranie mozna to zrobic jak maz przychodzi do domu i udawac zapracowana i zarobiona. Zeby bylo ciekawiej nie jestem czlowiekiem ktory bedzid stal i patrzyl na sterte garow w zlewie itp biore sie po pracy do roboty domowej myje gary, gotuje , zajmuje sie dziecmi bo cczeso jest tak ze jak wracam z pracy moja Zona idzie do gory i ja zostaje ze wszystkim bo ona jest zmeczona a ja? Od 5 30 do 17 w pracy z czego mam 47 km do miejsca pracy czyli wstac trzeba jeszcze wczesniej nie leze na plazy i nie opalam sie jest codzienny zapierdol. A od 17 w domu na etacie. I jak to wszystko ma sie miec do placenia tych alimentow na Zone kurwa pytam sie za co ,ze do 14 kazdego dnia sie odpierdala( zupa sie sama gotuje tak naprawde a zrobienie paru kotletow juz nie mowie dla mnie tylko dla dzieci nie zajmuje bog wie ile! Pralka tez sama pierze nie ma TARY jakto kobiety mialy 40 lat temu) a teraz po moim krotko mowiac niewytrzymaniu i wypomnieniu jej paru rzeczy zachcialo sie jej rozwodu no i oczywiscie tych alimentow na Zone. Na dzieci jak najbardziej bede placil bo to moje dzieci i ich sie nigdy nie wypre. Moja Zona tak naprawde jest okolo 6 lat w domu nie pracuje to nie jest jakis szmat czasu zeby ona nie mogla sie ogarnac we wlasnym leniwym Zyciu a tu te alimeny no litosci pojdzie gdzies na czarno i bedzie mi sie smiala w oczy. To jest sprawiedliwosc? A teraz jeszcze 500+ ktore schodzi na jej konto Zarzyczyla sobie odemnie po 800 pln na dziecko mam ich dwoje to 1600 plus na nia 800 to 2400 plus 500+ dla niej i pewnie sobie cos zalatwi za jakos samotna matke albo jakies inne i po co ona ma isc do pracy? Lepiej ciagnac siano ile sie da i miec w dupie a ty chlopie zapierdalaj na same alimenty zarobic 2400 na czysto w tym krajau jest bardzo ciezko a gdzie moje rachunki jedzienie paliwo ubrania itp na to nikt juz nie patrzy bo po co niby masz firme to plac niby ukleisz jakies pieniadze ale po tym wszystkim gowno zostaje(Wegetacja nie zycie)!!!! A taka Dama zyje a ty sie martw. I teraz pada pytanie jak masz powiedzmy gdzies tam kiedys zaufac innej Kobiecie ? Jakim sposobem?A w moim przypadku ja jej dalem wszystko co powinienem a ona nic nie chodzi o pieniadze tylko o domowe cieplo i porozumienie dwojki ludzi a nie wymuszanie i wyklucanie wszystkiego bo musi byc tak jak ona chce i kropka .Ja niepochodze z bogatej rodziny i wszystko osiagnolem sam bez niczyjej pomocy a teraz co?? Niezapominajmy ze mieszkamy w polsce w ktorej nie jest latwo ,wiec te wszystkie Panie ktore uwazaja ze im sie wszystko nalezy odnosnie tych alimentow na Zone niech dwa razy sie zastanowia czy im tak naprawde sie to nalezy!!!!!!!!!!! Pozdrawiam wszystkich wyjebanych przez druga swoja polowke. Jest takie powiedzenie KARTA NIE ŚWINIA

    • Wcale się nie dziwie że masz dość. Kobiety to diabły. Tylko kasa im w durnych łbach. Potrafią tylko nogi rozkładać. A mózgi maja wielkości tik-taka. A już po rozwodzie to tylko chcą kasę ściągnąć z byłego męża i ojca. Jeszcze ci łaskę zrobi że dziecko zobaczysz. Paskudne wszy. Gdybym miał ten rozum co mam teraz nigdy bym się nie ożenił. To najgorsze ścierwo jakie możesz w życiu zrobić. Chyba że stanie się cud i trafisz na swoja połowę bo znam i takich . Ale to naprawdę prawdziwy cud. Pozdrawiam Zbyszek

  27. Co może się stać z malzenstwem w którym mąż drwi z obwislego ciala kobiety, gdy nie broni jej honoru w miejscu publicznym, gdy nie potrafi wspierać żony w jej pasjach, gdy ogranicza ją i separuje od rodziny, gdy nie uwzględnia jej próśb, gdy ona się zwraca: „przynioslbys” a on „przynieś”, gdy on dba o wizerunek na zewnątrz nieskazitelnego i idealnego, a w rzeczywistości przez 20 lat ja niejednokrotnie zdradził, gdy jest mistrzem manipulacji? Ona nie ma szans. Żadnych. Ona zakochuje się w kimkolwiek kto okaże odrobinę zainteresowania. I po wszystkim. On posunie się do wszystkiego nawet do zarzutu fałszerstwa podpisu, usiłowania zabójstwa, odwołania darowizny…

  28. Po 30 latach pozycia i płaszczenia tyłka na kanapie, kombinowania jakby tu od kogo wyrwac wiecej..przysłal mi pozew o rozwód..bo nie zgodziłam sie na intercyze..przygotowal sie pomalutku, całe oszczedności na swoje konto ( ja oprócz emerytury pracowałam i pracuje cały czas na swoje wydatki, na wspólne wakacje na jakies sprzęty, a wspólny dochód z najmu był odkładany..bo „oszczedzamy”..na domek w górach na starośc, która juz nadeszła) I co drodzy panowie, narzekający na pazerne kobiety?? zabrał wszystko i sie rozwiodł..Nie mam nawet na adwokata..wiedział co robi, odbierał inicjatywe całymi latami, odbierał prawo do głosu do pytań co z naszymi ozczednościami..bo „sie obrazi”..bo „ukarze milczeniem i awantura”.. No cóz ..pozyczyłam pieniadze na tańszego adwokata ( bo drozszy chciał duzo i obiecywał ze „puscimy go z torbami”..tyle ze ja nie chce nikogo z torbami puszczac..chce tylko moja połowe..I co drodzy panowie? kto tu jest pazerny, chciwy?? gdyby chodziło o inna kobiete o uczucie..trudno w kazdym wieku sie moze zdarzyc..wybaczyłabym, aczkolwiek podział musiałby byc sprawiedliwy..jednak zostawił mnie dla pieniedzy..i w swojej naiwnosci wierzy, ze pozwole na to by po tylu latach pracy i wyrzeczeń skonczyc w MOPSIE..

  29. Czy znacie taki przypadek żeby żona płaciła alimenty na męża po rozwodzie mimo tego że zostawiła go chorego bez środków do życia ???? sam niestety nie może pracować choć bardzo by chciał . Czy sady w tym kraju są sprawiedliwe ??. Ja uważam że nie !!
    Facet który wchodzi na sale sądową ma z góry przegrane. Stara sędzina patrzy na niego jak na przestępcę. I co byś nie powiedział to Twoja żona ma rację. Przeklęte sądy i ich ; sprawiedliwość” Po prostu zbiera na wymioty. Jak to pięknie wszystko jest opisane w internecie. Zycie jest inne. Starać o alimenty możesz się zawsze, ale nie dostaniesz ich nigdy. Choć byś nie wiadomo w jakiej złej sytuacji się znajdował. Ojciec i były mąż w tym paskudnym kraju nie ma nic do gadania. Do puki pracujesz , dajesz kasę i robisz prezenty jesteś potrzebny. A jak zachorujesz i nic już nie możesz to żonka ucieka z innym, zabiera dzieci i to co najlepsze . Cholerne życie we dwoje. I do tego wszystkiego robi z faceta ostatniego najgorszego człowieka na ziemi. Kobieta to , to samo co diabeł. Panowie pozdrawiam Was i życzę przede wszystkim zdrowia i sił do pracy. Z reszta sobie poradzimy Pozdrawiam Zbyszek !!

  30. Nie pracowałam zawodowo tylko 3 miesiące, w tym czasie zajmowałam się domem i rodziną i powiem wam szczerze był to mój najgorszy okres w życiu. Nie zazdroszczę kobietom, które zajmują się domem, dziećmi – wieczne pranie, sprzątanie, gotowanie, podstawianie pod nosek, wymagania małżonka. Dlatego nie rozumiem, dlaczego te kobiety są krytykowane. Wypowiadacie się ogólnie, generalizujecie, konkretną sytuację sprowadzacie do ogółu. Do każdej sprawy należy podejść indywidualnie, nie znamy co jedna czy druga strona doświadczyła. Któregoś dnia powiedziałam coś w złości na męża, usłyszała to moja 14 letnia córka i stwierdziła, że tylko Bóg potrafi ocenić drugiego człowieka bo On zna całe jego życie. Niezwykle mądre słowa młodej kobietki, przyznałam jej rację. Pomyślcie o tym pisząc tak negatywnie o innych.

  31. Był sobie jeden kochany tatuś, którego długi wyszły po ślubie a spłacała żona. Palił trawe, piwkował i siedział przed komputerem. Synek 2 latka tatusia wyrzucili z pracy za agresywne zachowanie. I odtąd 4 letnia przerwa w pracy, długi, używki marycha ,wynoszenie wszustkoego z domu,szantaż ze jak nie dasz na papierosy to nie zostane z dzieckiem- wywiezie do swojej mamy albo ja mam zawiezc. Z 1 marnej wypłaty sama płać opłaty opał jedzenie i dawaj mężusiowi na wszystko. I nie odzywaj sie na tematy zawodowe. Nie proponuj i nie szukaj ofert bo wpadnie w szal i obrazi sie że on by miał kostke brukowa kłasc – ma zawodowke. No a teraz po 7 latach z ktorych przepracowal moze pełne 3, … chce rozwod – rozbijam rodzine i nie patrze na dobro dziecka. Jestem zmiją ktora napewno bedzie chciala alimentow. Linczujcie sobie dalej święci tatusiowie.

  32. jestem po 19 latach małżeństwa mąż mnie zdradzał i zdradza teraz zdrada bedzie miała ;owoc; czyli dziecko raz wybaczyłam ale ile można ja go przez wszystkie te lata nie zdradziłam ani razu i nie wiem czy to nie był błąd

  33. jestem 19 lat po ślubie mąż mnie zdradza i zdradzał pierwszy raz wybaczyłam bo dzieci małe ale ile można teraz zrobił kochance dziecko a ja go przez całe małżeństwo ani razu nie zdradziłam i nie wiem czy to nie był błąd nie chcę być sama ale niestety mój jeszcze mąż to zwykł kurwiarz

  34. Historia jak ich wiele.W skrócie wygląda to tak. Oboje spoza miasta. Po 6 miesiącach ślub. Na pozór pasują do siebie pod każdym względem , w tym intelektualnym. On pracuje ona nie. Zawierają umowę, że tak będzie zawsze, byleby ona doglądała ogniska i byłą kobietą dla mężczyzny. Sielanka trwa może kilka lat i zaczyna się życie. On pruje flaki by opłacić kredyty , by kupić mieszkanie. Udaje się., Cel osiągnięty – uznany ( pełna zgodna) jako wspólny sukces. Idą dalej przez życie i w końcu samochód , wakacje – urlop , góry. Jest dobrze! Osiągają pewien status. Można pozwolić na „dobre , choć dalej skromne życie”. On kończy studia i awansuje. Zaczyna się złoty okres w ich małżeństwie. Ale …No właśnie. Złoty okres to dalej wyrzeczenia męża i dążenie do kolejnych etapów. Dla żony złoty okres, to wychowane już 12 letnie dziecko w miarę samodzielne, auto do dyspozycji i mnóstwo wolnego czasu. Spanie do 9-10 rano , wyprawienie dziecka do szkoły, lans na mieście przez kilka godzin, odebranie dziecka,udanie się do restauracji na obiad itp. Na pytanie męża czy nie lepiej byłoby spożytkować ten czas ” lansu” na jakąkolwiek pracę, chociażby 3-5 godzinną dla dobra jej zdrowia psychicznego , odparła NIE, bo NIE. Po jakimś czasie mąż zażądał by ta znalazła pracę , a jeśli nie -drugie dziecko. Po roku jest ślicznota i żona spełnia się jako matka. Super. Tak pędzi życie przez kolejne kilka lat, gdzie mąż w końcu po 9 owych latach pyta: ” czy możemy wrócić do relacji mąż – zona, kobieta – mężczyzna.” Żona – NIE. Twierdzi , że prokreacja Tak, utrzymywanie stałych kontaktów seksualnych NIE. Zaczyna się walić, bo cierpliwość męża gaśnie. 9 lat!!!. Przecież to chore. Nie widząc wyjścia z tego patu, mąż zadaje kolejny raz pytanie: czy znalazłaś chociaż sobie zajęcie? NIE brzmi odpowiedź. Mąż poczuł się w potrzasku. Raz że żona nie chce z nim współżyć, dwa „goni” go do roboty jak typowy brygadzista robotnika w polu. Mąż ma możliwości i przechodzi na emeryturę. Tak wyszło. Są pieniądze na utrzymanie i skromne ale wystarczające życie. tak być nie może – twierdzi zona. Masz iść do pracy i dalej zarabiać. Dlaczego? Ano dlatego, że żona od lat porusza się autem które pali 25 litrów paliwa w mieście i pokochała luksus. Ano lubi być w sklepie i nie spoglądać na cenę ale na produkt i go po prostu brać. Ano, bo to jej się należy! Ano bo taka była umowa.
    A ja pytam. A gdzie w tym wszystkim człowiek, mąż, mężczyzna. Czy ONA dotrzymała warunków umowy? Ano nie.
    Jaki więc będzie finał? Myślę że każdy wie.
    PS. Żona jest w trakcie budowania swojego obrazu osoby gnębionej. Ano polega to na tym, że mąż chce podzielić oszczędności na każdego członka rodziny, czyli na dwoje dzieci, żonę i siebie. Ona nie widzi takiej potrzeby bo chce mieć oszczędności dla siebie. Dzieci- jak twierdzi, mogą się same dorobić. Centerfuga zaczyna się kręcić.Nie widząc dalszego sensu życia pod jednym dachem z materialistką i kobieta wyzutą z uczuć do męża, dla dobra dzieci i poprawy zdrowia psychicznego jeszcze tych obojga małżonków, mąż wnosi o rozwód z orzeczeniem o wspólnej winie. No i zaczyna się cyrk. Ale o tym w kolejnym rozdziale, bo on się pisze…..

  35. Oj naiwniak !
    Bardziej CWANIAK, bo tak należy cię określić. Opowiadasz historyjkę, po której wnioskuje, ze jesteś cwanym egoistą. Wygłąda na to, ze miałes przez te lata NIEWOLNICE (farciarz), która pracowała w domu na 2 etaty: czyli prała, sprzątała, robiła zakupy, gotowała – to 1 etat, wychowywała dziecko/dzieci – 2 etat. Mówiąc krotko poświęcała swoją kariere i zycie dla dobra twojego i dzieci, czyli dbała o ognisko domowe. A Ty co ? Ano robiłeś karierę zawodową, czyli przede wszystkim myślałeś o sobie, a ją wykorzystałeś przedmiotowo, bo nie czarujmy się była ci niezbędna. Potrzebna ci byla NIEWOLNICA do wszystkiego, łącznie z seksem. Jakie to paskudne.W końcu, to dzięki NIEJ zachowałeś status godnego ojca, męża i gospodarza, ty się rozijaleś , a ona poświęcała się dla dobra ogółu, dla waszego wspólnego życia.Caly czas budowała twoje własne EGO.Teraz „zużyta”, to już niepotrzebna, czyli – WON.To ty nie dotrzymujesz zasad umowy i to jest twoja wina. Obrzydliwe jest twoje postępowanie. Ty zrobiłeś karierę masz prawa emerytalne, środki na utrzymanie, masz wszystko. A ONA? przez twoje paskudne manipulacje nie ma NIC. Nawet środków na przetrwanie. A dlaczego ? Ma ja spotkac kara za to, ze poświęcila swoje zdrowie, zycie dla ciebie, dla ogniska domowego, dla twojej kariery ? A ty cwaniaku chcesz dalej pastwić się nad nią, szkalując JĄ i obdzierając ja z godności ? FE !!! JAKI TY JESTES WYRAFINOWANY i pozbawiony uczuć. Wierze , ze sąd sprawiedliwie orzeknie wine po twojej stronie i będziesz musiał słono i słusznie matce twoich dzieci płacić za to, ze ja wykorzystałeś. OJ!!! Inaczej facet byś śpiewał, gdyby role były odwrócone i gdybyś to ty był w JEJ „butach”. Zachowaj resztki godności ( może coś ci zostało ) i pozwól byłej żonie i matce w miarę godnie dożyc starości .Nie dobijaj swojej Niewolnicy.

  36. Wspolczuje niektorym kobieta bo rzeczywiscie miec meza alkoholika to nie jest fajnie….wiem to z wlasnego doswiadczenia bo moj ojciec wpadl w alkoholizm…..ale nie moge zrozumiec kiedy kobieta nie dba o domu i nie stara sie szukac pracy tylko liczy na meza ze ja utrzyma i wszystko w domu zrobi…..a kiedy maz sie rozwodzi z taka osob musi placic alimenty na taka kobiete ktora nie ma pracy…z wlasnej winy bo jej poprostu nie szukala albo nie chciala znalezc….Szkoda ze w polskim sadownictwie nie bierze sie tego pod uwage ze taka soba wchodzac z zwiazek kierowala sie wlasnym interesem.Jest to zachowanie swiadome i wyrachowane dla tego partner moim zdaniem nie powinien ponosic kosztow finansowych takich jak placenie alimentow.

  37. a co jesli zona jest zaslepiona i zakochana w mezu po uszy i mu dogadza a potem wychodzi na jaw ze maz robi zakłady o kobiety i je kolekcjonuje doprowadzajac zone do nerwicy ze laduje w szpitalu to tez kobieta jest gorsza czy ten drań?

  38. a co jesli zona jest zaslepiona i zakochana w mezu po uszy i mu dogadza a potem wychodzi na jaw ze maz robi zakłady o kobiety i je kolekcjonuje doprowadzajac zone do nerwicy ze laduje w szpitalu to tez kobieta jest gorsza czy ten drań?skoro zona jest zaslepiona i nie widzi tego a po szpitalu boi sie wyjsc z domu to czy nie naleza jej sie?

  39. Jestem kobietą i na przykładzie znajomych , rodziny widzę do czego potrafi posunac sie kobieta,matka ,była żona .W swoich dązeniach są podłe ,chciwe . Całe życie ciągnęły i robic to chcą nawet po rozwodzie wyreczajac sie dzieckiem.
    Wielu z Was jest w stanie sie uchronić przed takimi tragediami.
    Pamiętajcie zle przeprowadzony rozwód daje czasami skutki do konca zycia. Brońcie się , nie popuszczajcie w niczym .!! Przede wszystkim duzo siły Wam zyczę.Nie można się załamywać. O ile wczesniej zdrowia Wam nie zniszczą .Walczyć trzeba!

  40. Dochód: od 4000 do 5000zł. ( na papierze 1450zł na rękę, reszta to pomoc od rodziców )
    Mieszkanie darowane przez rodziców przed małżeństwem.
    Praca i obowiązki: początek narodzin dziecka 6h dziennie w pracy. 6h z dzieckiem. 1h z psem. 4h obowiązki w domu. Teraz: 10h praca / 3h dziecko ( gdy jest ) / 1h z psem / 3 h obowiązki w domu.
    Rozrywka i znajomi: ZERO
    Dodatkowo: 10 000 zł od moich rodziców wyprawka na dziecko, wesele zrobione przez wspólnych rodziców ale w większosci przez moich, 5 000 na podróż poślubną od moich rodziców, moja wypłata szła w całości na rodzine: opaty do mieszkania, zakupy, i inne koszty, palę i lubię piwo wieczorem więc na mnie około 400zł/mc na to ( oprócz tego trochę szło na mojego inne dziecko nie mieszkające na stałe wspólnie, nie będące dzieckiem wspólnym małżonków urodzone przed poznaniem żony ), macieżyński ( nie wiem do dziś ile ) żona mogła w części odkładać dla siebie, to co zostawało jej po dołożeniu do życia dzięki czemu mogła sobie zrobić kursy i kupić sprzęt za ponad 15000zł
    Oszczędności z wesela: ponad 30 000zł. Osobą zarządzającą oszczędnościami była moja żona. Ja nie miałem czasu. Praca. Dzieci. Dom. Potrzeby żony ( seks i masaż codziennie, lulałem dziecko, potem żonę, potem w nocy dopiero jadłem obiad – jak był )
    Zameldowałem w swoim mieszkaniu.
    Dwa lata po ślubie – rozstanie.

    Przez okres małżeństwa: opisuję tylko część patologi:
    mówiła mi że inny mąż jej kupi mieszkanie bo nie chciałem jej oddać mieszkania darowanego mi przez rodziców ale proponowałem jej kredyt na wspólne spłacany z wynajęcia mojego. Nie wystarczyło jej to.
    Mówiła że ją wychujałem i oszukałem bo podpisaliśmy intercyzę ( nie zmusiłem jej do złożenia podpisu ani małżeństwa ) twierdziła że wszystko przez to że jest intercyza.
    Moje pierwsze dziecko wyzywała od bachorów i w różny inny sposób gdy tylko poświęcałem mu czas.
    Mnie wyzywała w każdy możliwy sposób i biła tłumacząc to wyzwiskami które wypisuje do mnie na nią i na mnie moja była ( matka pierwszego dziecka która nie pogodziła się z rozstaniem lub robiła to zemsty ). Żona wiedziała co wypisuje moja była ponieważ miała dostęp do mojego telefonu i w zasadzie to ona sama sobie z nią pisała i się tam wyzywały wzajemnie. Proponowałem by przestała. Zgromadziła dowody i poszła do sądu i dam jej komórkę z dowodami tam. Ona chciała abym ja miał zero kontaktu z nią. A ja musiałem kontakt mieć bo dziecko. Kontakt był i tak tylko smsowy i telefoniczny.
    Co chwile wyprowadzała się do mamy ( podobno do mamy ) i nie odbierała telefonu i nie dawała kontaktu i informacji o córce tłumacząc to tym że awanturami ją krzywdze ( awantury prowokowała żona pretensjami o intercyzę, wyzwiskami na mnie i syna, ograniczaniem mi czasu z nim, oskarżaniem o brak miłości do córki, zbyt małymi zarobkami ). Za każdym razem na kolanach po awanturach ( święty w nich nie byłem jestem osobą krzyczącą, ale bez wyzwisk ) klękałem prosiłem i przepraszałem. Za winy wspólne. A czasem za niewinność. Czasem została a czasem sie wyprowadziła.
    Zamykała przede mną drzwi do mojego mieszkania. Wymontowałem wewnętrzny zamek. Zamykała kluczem. Zabrałem jej klucze. gdy mówiła o innym mężu powiedziałem że gaz prąd i wodę wyłaczę i wywale ich zanim pozwole aby z innym mieszkała w moim mieszkaniu.
    Odebrała to jak wyrzucenie z domu i wszystkim powiedziała że ją wyrzucam. Dostałem pozew w którym twierdziła że zarabiam dwa razy tyle ile w rzeczywistości mam apartament i żadała połowe z urojonych zaróbków jako alimentów. Tłumaczyła się potem że to jej mama.
    Wymyślała historie w których stwarzała fałszywą wizję zagrożenia swojego zdrowia i zdrowia dziecka żądając abym jeżdził z pracy do domu lub po nią po jej wyprowadzkcach do jej mamy do innego miasta mimo że wcześniej się nie zgadzała na odwiedzenie jej i córki przeze mnie i zabranie do domu mówiąc że mi tam wpierdolą bo jestem hujowym ojcem i wyrzucam córkę z domu.
    Ja robiłem błąd bo wmieszałem jej matke i zagroziłem że żonę zamknę w psychiatryku bo miałem dość awantur o dzieci, pracę, bicia i wyzwisk. Jej matka się wmieszała i zaczął się plan aby mi odebrać dziecko.
    Biła mnie przynajmniej raz w tygodniu. Raz jej oddałem. Nie w twarz. Pociągnąłem za włosy po 10 płaskich w twarz które sam dostałem i zadrapaniach. Poszła na obdukcję za te włosy.
    Moje krzyki i nerwy będące reakcją na wyzwiska na moje dziecko sprzed małżeństwa, pretensje o czas z nim, nastawianie dzieckaprzeciw mnie ( ojciec cie nie chce, nie kocha, ), oskarzenia o brak czasu dla rodziny ( praca,), oskarżenia o brak miłości ( bo jest intercyza ) zwróciły się przeciw mnie. Byłem znerwicowany. Na każde oskarżenie, podniesiony ton, nastawienie, wyzwisko pretensje reagowałem krzykiem. Żona poszła z dzieckiem do lekarzy opowiadając o moich złych krzykach nie mówiąc o swoich ( bywało tak że mnie tłukła gdy trzymałem 3 miesięczne dziecko na rękach lub rzucała w pierwsze szklanka ) którzy uznali że dziecko jest znerwicowane. Nagrywała sytuacje w których nerwowo nie wytrzymywałem i krzyczałem lub dokuczałem jej za wczesniejsze jej slowa ja ale bez nagrywania siebie samej. Pisała do innego faceta że chciała być ze mna jeszcze tylko rok dla dziecka i wskazywała mnie jako prowodyra awantur, bestie, demona, awanturnika ( potem ja też pisałem do kogoś ). Wmówiła wszystkim że ją wyrzucałem z domu. Prowokowała mnie smsami na które odpisywałem też różne złościwe rzeczy a jej wcześniejsze smsy ginęły mi z komórki. W końcu skasowała wszystkie. Na wspólnym koncie nie ma już nic.Jak kiedyś próbowałem się wtrącić w wydatki to dostałem pozew na kase i wypałciła wtedy to co było. Teraz i tak nie ma tam nic. Ile ma żona na swoim nie wiem. Ja oszczędności nie mam. Mam mieszkanie.
    Przez dwa lata małżeństwa nie dbałem o swoje zdrowie i rozrywkę. Mam połowę zębów do zrobienia. Nie miałem czasu na lekarzy. Śpie na kanapie, nie mam swojego miejsca w moim mieszkaniu. pokoju, żona zaczeła mnie wyrzucać z łóżka, potem i dziecko zaczeło mówić tata nie, za próby kontaktu fizycznego byłem oskarżany o czynności seksualne, seks był jak chciała ona,

    Żona nie ma majątku żadnego. Nie pracuje oficjalnie ( nieoficjalnie dorabia u mamy kilkanaście dni w miesiącu )

    Rozstanie – z mojej inicjatywy. Nigdy nie przespałem się z inną, Nie odchodzę do innej. Nie mam innej na oku. Mam dość.

    Proponuję jej rozwód bez walki o wine i prawa do dziecka, kontakt z dzieckiem mój częsty i bez obecności żony i dwie możliwości:
    1) zostawiam jej jeden pokój w swoim mieszkaniu bez żadania opłat i ja się wyprowadzam, 1000zł na dziecko, ona do pracy albo na stale gdzieś, albo dorywczo u mamy córkę chcę widywać bez jej obecności, zabrać dosiebie, rodziców.
    2) daje jej 1000zł na dziecko i 300zł dodatkowo do niani i idzie pracować tam gdzie chciała czyli do mamy ( jestem pewien że nie za małą kasę )

    Żona roszczenie:
    * rozwód z mojej winy ( powód: interycza, krzyki, ma odbukcje, smsy byłej, mój kontakt z nią telefoniczny i smsowy w sprawie dziecka nie z małżeństwa )
    * odebranie praw do dziecka ( powód: krzyki przy dziecku )
    *alimenty na nia i dziecko prawie 3000zł ( powód: nie ma gdzie mieszkać, nie może iść do pracy bo dziecko nie jest w wieku przedszkolnym, obowiązek dziecka głownie po jej stronie – po moim nerwowym zachowaniu )
    * dziecko moge widzieć weekend w miesiącu i tylko w jej obecnosci i jak zapłace za przywiezienie jej z innego miasta

    Byłem wiernym mężem oddanym rodzinie i pracy. Zaufałem w obietnice żony przed małżeństwem odnośnie akceptacji i równego traktowania moich dzieci. Nie wychodziłem na imprezy, do pubu, nawet na sport nie miałem czasu. Nosiłem żonę na rękach. Pisałem żonie wierszyki. Kupowałem na rocznicę brylanty. Proponowałem kredyt na wspólne mieszkanie. Nie jestem przystojny ale nie jestem też otyły i brzydki.

    Nie jestem jednak całkowicie bez winy bo mam krzykliwy i dokuczliwy charakter w słowach i jestem trochę mściwy. Ale nigdy bez ważnego powodu i tylko sprowokowany.

    Na pewno będę sądził sie latami. Jej nie jest na rękę rozwód.
    Jak już rozwód dojdzie do skutku to żona kombinując przeciw mnie od dawna i mając dowody udowodni mi wyłączną winę i odbierze prawa do dziecka które kocham. Albo uda mi się przed wyłączną winą obronić ale do końca życia będzie mnie próbowała doić na dziecko kłamliwymi pozwami że zarabiam dwa razy tyle ile naprawde i żąda połowy z tego.

    Do wszystkich Panów: NIE ŻENIĆ SIĘ.

  41. A co powiecie na to ??
    Dowiadujesz się 1 kwietnia (prima apryllis) tuż przed rocznicą 27 rocznicą że żona ma romans ( wszystkiemu winny sms 🙁 ).
    Podczas rozmowy mówi Ci „że to tylko sport z kolegą w pracy i że to tylko kilka razy więc o co Ci mężu chodzi. Odpierdoliło mi i może to się jeszcze powtórzyć. Poza tym nie robiłam z nim niczego innego niż z Tobą. A ponieważ jesteś dobrym człowiekiem i kochankiem więc chcę się z Tobą zestarzeć.”

    Mam to szczęście w nieszczęściu że dzieci już są samodzielne i odchowane.

    Kilka miesięcy rozmów jak to zakończyć kończy się fiaskiem, pozostało wynająć mediatora bo kobieta chce pozostać ze mną a ja nie widzę dalszego sensu w tym związku.

    Tak się kończy bycie ZA DOBRYM;
    – nie piję
    – nie palę
    – nie ćpam
    – dobrze gotuję
    – byłem cudownym ojcem dla dzieci
    – świetnie tańcze
    – jestem dobrym kochankiem (tak mówiła mi i znajomym)

    po prostu NUDNY facet dla tej kobiety.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *